Bank Pekao właśnie poinformował klientów, że z końcem kwietnia wprowadza prowizję za wypłacanie gotówki z bankomatów Euronetu. Na początek - 1,49 zł bez względu na wysokość wypłaty, a od 2016 roku stawki wzrosną aż do 2 proc. wypłaconej kwoty i wyniosą nie mniej niż 5-6 zł, w zależności od rodzaju konta.
W kwietniu nowe opłaty wprowadza też mBank. Za korzystanie z karty debetowej do starego eKonta będzie sobie winszował 6 zł, a zwolni z niej, gdy klient wyda, płacąc kartą, co najmniej 300 zł. Dotąd opłata wynosiła 4 zł, zaś zwolnienie przysługiwało, jeśli miesięcznie operacje kartą osiągnęły 100 zł.
Ekonomiści przyznają, że w tym roku generalnie szykuje się fala podwyżek w bankach. Opolanie już to odczuwają na własnej skórze. - Chciałem zaciągnąć kredyt na remont mieszkania. Bank kusił bardzo niskim oprocentowaniem. I faktycznie nie przekraczało ono 5 proc., ale za to prowizja sięgała aż 19 procent. Bank chciał sobie powetować niższe zyski z oprocentowania - mówi Ryszard Moc.
Powodów bankowej drożyzny jest kilka: spadające przychody z tytułu niższych stóp procentowych (Rada Polityki Pieniężnej znów je obniżyła), słabsza sprzedaż kredytów hipotecznych oraz w tej chwili bardzo niskie oprocentowanie kredytów we frankach szwajcarskich. I jeszcze...
- W ubiegłym roku doszło do upadłości dwóch SKOK-ów. W efekcie klienci tych instytucji finansowych otrzymali swoje pieniądze z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. I było to około 3 mld zł - wyjaśnia Łukasz Piechowiak, główny ekonomista portalu Bankier.pl. Teraz trzeba te straty"odrobić".
Darmowe ROR-y, czyli rachunki oszczędnościowo-rozliczeniowe, dziś to już rzadkość. Banki wymagają teraz, żeby ich posiadacze mieli wysokie wpływy (zbliżone do średniej krajowej, czyli około 4000 zł brutto miesięcznie) oraz aktywnie korzystali z kart bankomatowych - często nimi płacąc. Premiują też lojalnych klientów, którzy wybierają różne produkty w tym samym banku, np. lokaty czy kredyty.
Tym, którzy odczuli już nową finansową politykę banków (czyli podwyżki za każdą usługę), eksperci radzą, by zlikwidowali rachunki, z których nie korzystają.
- Może się okazać, że wprowadzono na nie opłaty, które przeoczyliśmy, i zgromadzone tam oszczędności są po prostu zjadane - mówi Łukasz Piechowiak z portalu Bankier. pl.
Innym rozwiązaniem jest znalezienie korzystniejszej oferty i zmiana banku. Możemy albo przenieść konto, albo zamknąć jedno, a otworzyć kolejne.
- Nowy bank przekonał mnie m.in. tym, że od operacji wykonywanych kartą zwraca mi część pieniędzy - tłumaczy Tomasz Krukowski z Opola. - Mogę też darmowo wypłacać pieniądze w bankomatach Euronetu, które mam blisko domu.
Największym mankamentem przy zmianie banku jest konieczność poinformowania pracodawcy i innych instytucji o nowym numerze konta. Problemy będą mieć ci, którzy mają zadłużenie na koncie, bo trzeba je najpierw spłacić, choć bywa, że przyjmujące nas banki deklarują spłatę tego zobowiązania.
- Tańsze konta i inne usługi oferują zwykle banki internetowe, z których chętniej korzystają ludzie młodzi. Decydując się na zmianę, musimy przeanalizować koszt wszystkich usług, z których korzystamy w banku - podpowiada Jarosław Sadowski, główny analityk portalu Expander.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?