Bankowcy z Namysłowa wyszli z sądu w asyście policji

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Szefów banku wyprowadzała z sądu policja. Między funkcjonariuszami (od lewej): Zdzisław B. i Zygmunt Z.
Szefów banku wyprowadzała z sądu policja. Między funkcjonariuszami (od lewej): Zdzisław B. i Zygmunt Z. fot. Jarosław Staśkiewicz
Szefowie Banku Spółdzielczego w Namysłowie są oskarżeni o składanie fałszywych zeznań. Sprawa trafiła na wokandę rok temu, ale dotąd prokurator nie odczytał aktu oskarżenia. Dziś (8 grudnia) również do tego nie doszło.

Sędzia po raz szósty odroczyła rozprawę. Musiała to zrobić, bo nowy adwokat oskarżonych bankowców złożył wniosek o wyłączenie ze sprawy wszystkich sędziów i asesorów Sądu Rejonowego w Kluczborsku.

- Chciałbym się oczyścić z zarzutów, a oni robią wszystko, żeby odwlec sprawę. Tak postępują uczciwi ludzie? - denerwował się wczoraj czwarty oskarżony - Wiktor Juzwiszyn, namysłowski przedsiębiorca.

Szefowie banku Zdzisław B., Ryszard P. i Zygmunt Z. wyszli w poniedziałek z sądu w asyście policji. Dlaczego? Przeczytaj we wtorek w papierowym wydaniu nto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska