Targi nto - nowe

Bardziej docelowe niż rotacyjne

Rozmawiała Aneta Ludwig
z Mirosławem Morawskim, prezesem Opolskiego TBS

- Budownictwa społeczne od początku istnienia kierowało się określonymi zasadami. Czy teraz, po kilku latach działania, one się zmieniły?
- Oferta TBS-u jest nadal skierowana do osób, które nie mają tzw. zdolności kredytowej. Dzisiaj 90 proc. zakupów mieszkań odbywa się przy pomocy kredytów pod hipotekę kupowanej nieruchomości. Nie wszystkich na to stać, co pokazuje ostatni przykład TBS-u Inwest-Cemy - tylko połowa jego klientów była w stanie zaciągnąć takie zobowiązanie. Mieszkania w TBS-ie są dla tych, którzy zarabiają mniej więcej tyle, ile obecna średnia krajowa, około 1 700 zł. To ważne, bo później muszą opłacić dosyć wysoki czynsz - w OTBS dwa razy wyższy niż np. w mieszkaniach komunalnych. Ale nie mogą zarabiać za dużo, bo ustawodawca zakłada, że wtedy stać ich na kupno mieszkania.

- Mieszkania w TBS-ach miały być rotacyjne. Będą?
- Tak miało być i tak jest na Zachodzie, we Francji czy w Niemczech. W tych krajach każda zmiana pracy wiąże się z nowym mieszkaniem, zresztą częściej niż u nas wynajmowanym. Tam mieszkań jest dużo, czekają na chętnych, u nas jest odwrotnie. Lokatorzy OTBS traktują je jako docelowe. Czynsze są wysokie, ale ich umowy zawierane są na czas nieokreślony, mają stały meldunek w mieście, a praw mieszkańców broni ustawa o ochronie lokatorów. Czy kiedyś będą to mieszkania własnościowe - być może. Nowelizacja ustawy jest złożona w Sejmie, ale na razie nic się z nią nie dzieje.

- Jakie plany ma miejski TBS w najbliższym czasie?
- Zaczęła się budowa kolejnego budynku przy ulicy Koszalińskiej. Na początku 2005 chcemy zakończyć budowę łącznie 270 mieszkań. Razem z tymi na ulicy Stokrotek będzie ich 400. Co dalej? Myślimy o porozumieniu z TBS-em Inwest-Cemy, który miał w swoich planach budowę trzeciego budynku. Może moglibyśmy przejąć tę inwestycję. To przyszłościowa sprawa. A w mieście? Na razie każde przedsięwzięcie stopuje brak miejscowych planów zagospodarowania. To teraz najważniejsza rzecz. Gdybyśmy nie mieli pozwolenia na zagospodarowanie całego terenu przy ulicy Koszalińskiej, musielibyśmy wstrzymać prace przynajmniej na dwa lata.

- Rząd planuje likwidację ulg i wyższe podatki na materiały budowlane. Nie boi się pan, że to zniechęci przyszłych klientów TBS w Opolu?
- Jeśli wzrosną ceny materiałów i usług budowlanych, to jasne jest, że będzie drożej. Ale nie sądzę, żeby TBS-y straciły klientów, bo przecież zdrożeją wszystkie mieszkania. Ale jeśli po naszym wejściu do Unii cena nowego mieszkania wzrośnie np. z 2400 zł do 4000 za 1 mkw., to będzie tragedia, bo nie sądzę, żebyśmy od razu zaczęli więcej zarabiać. Bardziej obawiam się o całą branżę budowlaną, o to czy na rynku zostaną firmy, czy będą inwestycje mieszkaniowe i kogo będzie na nie stać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Coraz więcej chętnych na kredyty ze zmienną stopą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska