Bartłomiej Stawiarski: Potrzebne są zmiany ustrojowe. Burmistrz powinien mieć więcej władzy

Łukasz Żygadło
- Otrzymaliśmy od rządu kilkadziesiąt milionów na inwestycje. Tego nie da się uzyskać w żadnym podatku. Duże inwestycje pobudzają gospodarkę lokalną, firmy mają zlecenia, ludzie pracę, a to przekłada się na kolejne działania - mówi Bartłomiej Stawiarski burmistrz Namysłowa.

W październiku upłynie pięć lat od wyborców samorządowych. Czy dłuży się panu obecna kadencja?

Nie. Właściwie czas upłynął bardzo szybko. Niedawno się zorientowałem, że 30 marca upływa siedem lat, od kiedy złożyłem ślubowanie poselskie, a wydaje mi się jakby to było wczoraj.

Podobno bliżej czterdziestki czas leci szybciej.

Niestety tak jest. Tygodnie upływają bardzo szybko, jednak ja mimo wszystko jestem zadowolony. Mam dużo pracy, realizujemy wiele inwestycji w Namysłowie, dlatego kadencja, która mogłaby się dłużyć, zwłaszcza, że łącznie będzie trwać pięć i pół roku, upływa w zawrotnym tempie.

Pamiętam, że podczas ostatniej kampanii wyborczej, przychodził pan na debaty do mediów z koszulkami namysłowskich klubów sportowych, deklarując duże inwestycje w sport. Co udało się zrobić?

W przypadku deklaracji sportowych, udało się zrealizować praktycznie wszystko, co zakładaliśmy. W tym obszarze jedna duża rzecz została jeszcze do zrobienia, a jest nią modernizacja stadionu miejskiego. Obecnie powstaje dokumentacja pod inwestycję, jednak musimy do niej podchodzić stopniowo bowiem jej koszt może wynosić kilkadziesiąt milionów złotych.

Mówi pan praktycznie wszystko. Czyli?

Udało się zmodernizować halę dla zapaśników Orła Namysłów, mamy również w mieście salę sztuk walki MMA, oraz posiadamy duży kompleks lekkoatletyczny, który co prawda należy do starostwa powiatowego, jednak powstawał wspólnymi siłami. W tej chwili rozstrzygamy przetarg na budowę dwóch boisk ze sztuczną murawą oraz z naturalną dla piłkarzy, gdzie środki w wysokości 12 mln złotych chcemy pozyskać w ramach Polskiego Ładu. Będziemy inwestować w piłkę nożną, mamy w mieście drużynę Startu Namysłów, podczas ostatniego sparingu z zespołem Śląska Wrocław trybuny stadionu miejskiego były pełne, dlatego widać, że namysłowianie są spragnieni wielkiej piłki.

Pana chyba najbardziej cieszą zapaśnicy.

Każdy sukces naszych sportowców mnie cieszy, jednak faktycznie zapaśnicy wyjątkowo, ponieważ zdobywają medale na szczeblu centralnym i światowym. Mamy w Namysłowie jeden z najlepszych klubów w Polsce, dlatego warto w niego inwestować. Niestety zapóźnienia były duże, dlatego wszystkiego - pomimo pięciu lat - nie udało się jeszcze zrobić.

Co z basenem w mieście?

Tu wyszły ogromne zaniedbania poprzednika. Okazało się, że niecka jest praktycznie do remontu, a jego koszt może wynieść nawet 10 mln złotych.

Tak dużo?

Basen został wybudowany ponad dziesięć lat temu. Pobraliśmy próbki betonu i okazało się, że jest tak zdegradowany, że niecka może grozić pęknięciem. Podjęliśmy decyzję o zamknięciu basenu i naprawie. Nie planowaliśmy tego wydatku, ale nie mamy wyboru, musimy basem przywrócić dla mieszkańców miasta. Na szczęście na wsparcie tej inwestycji otrzymaliśmy pomoc od rządu w wysokości 8 mln złotych.

Jak wygląda stan finansów miasta?

Na początku kadencji, gdy miałem wiele pomysłów, obawiałem się czy na wszystko wystarczy pieniędzy. Okazało się, że dzięki wsparciu rządowemu i pieniędzy unijnych, udało się zrealizować projektu o których wcześniej nikt nie

Jakie?

Na przykład budowa nowego przedszkola w Namysłowie. Pierwszego od czterdziestu lat, nowoczesnego. Mamy również inwestycję gminno-powiatową w postaci budowy szkoły specjalnej. Wcześniej szkoła mieściła się w zabytkowym budynku, bez wind, gdzie niepełnosprawne dzieci trzeba było sprowadzać schodołazami do toalet. Teraz będzie nowoczesny, parterowy budynek, z salą gimnastyczną.

A co ze słynną halą sportową? Pamiętam, że za poprzedniego burmistrza był plan jej budowy za blisko 40 mln złotych.

Był taki plan, a finansowanie miało pochodzić nie z budżetu, a z obligacji. Historia skończyła się tak, że na działce przeznaczonej pod halę, budowana jest szkoła specjalna i boiska sportowe. Natomiast przy modernizacji stadionu miejskiego zostawiliśmy spory teren niezagospodarowany, żeby zrobić tam w przyszłości halę.

Kiedy w przyszłości?

Gdy skończymy wszystkie, inne, ważne inwestycje. Dwie szkoły podstawowe potrzebują sali gimnastycznej, z czego jedna szkoła posiada klasę sportową, a dzieci nie mają gdzie trenować. Hala to wisienka na torcie, ona powstanie, jednak na końcu, gdy inne rzeczy będą dokończone.

Dużo pan mówił o wsparciu rządowym. Zapytam o finanse, ale proszę o szczerą odpowiedź samorządowca. Donald Tusk zarzuca Prawu i Sprawiedliwości, że partia zabiera pieniądze samorządom. Jak to wygląda z perspektywy burmistrza miasta? Czy samorządy po stratach wynikających z obniżek podatkowych wychodzą na zero, czy jednak są na plusie?

Gdy obniża się podatki, w tym podatek PIT, to oczywistym jest, że dochody samorządu spadną, jednak to tylko ułamek dochodu miasta czy małej gminy. Główne dochody gminy pochodzą z podatku od nieruchomości, czy jak w Namysłowie, który jest gminą miejsko-wiejska z podatku rolnego. Biorąc pod uwagę dysproporcje w środkach rządowych, które szły na inwestycje w poprzednich kadencjach, kiedy rządziła Platforma Obywatelska, a teraz, to mamy kolosalną różnicę. Otrzymaliśmy od rządu kilkadziesiąt milionów na inwestycje. Tego nie da się uzyskać w żadnym podatku. Dodatkowo duże inwestycje pobudzają gospodarkę lokalną, firmy otrzymują zlecenia, ludzie mają pracę, co w przyszłości przekłada się na kolejne działania.

Jak wygląda kwestia dostępu do pracy w Namysłowie?

Brakuje rąk do pracy. Mamy dużo zakładów, gdzie nawet był taki czas, że ściągano pracowników z Ukrainy.

Pamiętam, że dawniej w Namysłowie było duże bezrobocie.

Owszem, tak było. Dziś mamy tylko tzw. „zawodowych bezrobotnych” czyli grupę około 5 proc. obywateli, których nie da się zaktywizować zawodowo. Niedawno była sytuacja gdy jedna z firm zwalniała pracowników z uwagi na zastój na rynku, jednak sytuacja może się zmienić.

Co jeszcze w Namysłowie jest do zrobienia?

Niekończącym się tematem są drogi. Tu w poprzednich kadencjach również niewiele się robiło. Chcemy wykonać drogi na osiedlach w mieście oraz na terenach wiejskich. Jeśli pyta mnie pan, co jeszcze jest do zrobienia, to w tej chwili w Namysłowie, ale również w innych miastach, pojawia się oczekiwanie społeczeństwa dotyczące miejsc rekreacji. Ludzie, którzy cały tydzień pracują, chcą mieć blisko siebie miejsce, gdzie będą mogli odpocząć. Chcemy zadbać o parki, place zabaw, czy szlaki rowerowe. Właśnie projektujemy nowe założenie parkowe, budujemy również tężnię solankową. Wsłuchujemy się w głos mieszkańców i zawsze bierzemy go pod uwagę.

Dużo się dzieje w Namysłowie, widać, że burmistrz ciężko pracuje. Pytanie, co się stało w Radzie Miasta, dlaczego stracił pan w niej większość?

Rada Miasta w Namysłowie, choć nie jesteśmy wielką gminą, w pełni odzwierciedla politykę krajową.

Wydaje mi się, że Namysłów był z tego znany od dawna.

Mamy kilka takich miejsc na Opolszczyźnie. Zazwyczaj są to gminy czy powiaty kresowe, gdzie polityka krajowa odbijała się na polityce samorządowej. Swoje palce maczają w tym politycy centralni, jak poseł Ryszard Wilczyński. Gdy rozmawiamy podczas sesji Rady Miasta o sprawach samorządu, to padają argumenty polityczne, często wręcz ideologiczne. Praktycznie od początku nie miałem większości w tej kadencji, ale to dlatego, że musiałbym wejść w koalicję z grupami, z którymi nie jest mi po drodze nie tylko politycznie, ale również światopoglądowo. Straciliśmy większość w połowie kadencji, a stało się to z powodu wojny byłego radnego PiS, który stwierdził, że nie może realizować swojego programu.

A nie mógł?

Zapytany dokładniej, czego nie może zrealizować, nie potrafił konkretnie odpowiedzieć. Ostatecznie z piastowanej funkcji wiceprzewodniczącego rady, został wybrany głosami opozycji na przewodniczącego. Brakuje nam w Radzie Miasta tak naprawdę jednego głosu, właśnie tego radnego, jednak pracujemy dalej.

Czyli można rządzić nie mając większości?

Można, jednak to jest szarpanina. Burmistrz ma swoje umocowania, Rada Miasta swoje. Jeśli Rada jest nieprzychylna burmistrzowi i odwrotnie, to zaczyna się konflikt. W mojej ocenie potrzebne są tu zmiany ustrojowe, czyli albo zwiększmy kompetencje Burmistrza, albo Rady.

Słychać, że wielu samorządowcom marzy się parlamentarna kariera. Pan wybrał odwrotny kierunek. Z parlamentu do samorządu. Dlaczego?

Zrezygnowałem z mandatu posła i wszedłem do samorządu, ponieważ widziałem, że Namysłowie nie dzieje się najlepiej. Ówczesny burmistrz Julian Kruszyński szedł mocno w politykę krajową, chciał nawet sprowadzać do miasta uchodźców w czasie tego słynnego kryzysu gdy rząd Ewy Kopacz deklarował przyjęcie praktycznie każdej ilości tych osób. Kolejny powód to fakt, że ja startowałem do Sejmu, żeby wzmocnić listę Prawa i Sprawiedliwości. Wejście do parlamentu nie było moim celem, ponieważ wówczas zajmowałem stanowisko wicestarosty na którym dobrze się czułem. Stało się inaczej, jednak gdy pojawiła się możliwość powrotu do samorządu, do mojego miasta, uznałem, że muszę zrobić wszystko, żeby zostać burmistrzem i przywrócić Namysłów na dobre tory.

A chciałby pan wrócić jeszcze do parlamentu?

Być może kiedyś tak. Mógłbym wówczas wykorzystać doświadczenie w samorządzie, bowiem nauczyłem się w nim bardzo wielu rzeczy pod względem administracyjnym i prawnym. Ustrój samorządów jest tak skonstruowany, że można być burmistrzem czy prezydentem tylko przez dwie kadencje, a jak wiemy polityka wciąga, chce się iść dalej.

Czy jest coś takiego w głowie samorządowca, że trudno się oddaje władzę w mieście?

Zawsze się pojawia taka myśl. Gdy byłem posłem i startowałem na burmistrza, również pojawiała się myśl, czy chcę rezygnować z ówczesnej pracy. W samorządzie jest o wiele większa władza i decyzyjność, stąd z całą pewnością pojawia się większe przywiązanie. Naprawdę fajnie jest patrzeć jak miasto rozwija się pod własnymi decyzjami, ale jest to również wielka odpowiedzialność za wszystkie decyzje, które się podejmuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska