Barut. Gdzie jest grób żołnierzy wyklętych?

Archiwum/DP
Poszukiwania w Barucie w listopadzie 2007 rokunie przyniosły żadnego rezultatu.
Poszukiwania w Barucie w listopadzie 2007 rokunie przyniosły żadnego rezultatu. Archiwum/DP
Instytut Pamięci Narodowej zlecił archeologom szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą koło Jemielnicy.

Instytut Pamięci Narodowej wraca z poszukiwaniami na uroczysko leśne Hubertus koło wsi Barut w gminie Jemielnica.

- Mamy 100 procent pewności, że w 1946 pochowano tu blisko 200 żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych z oddziału Henryka Flamme, ps. Bartka - powiedział nam dr Krzysztof Szwagrzyk z IPN. - Chcemy przebadać całą polane i jej otoczenie. Barut to “Katyń" dla żołnierzy antykomunistycznego podziemia w powojennej Polsce.

Henryk Flamme - Bartek był w czasie wojny dowódcą oddziału podlegającego Armii Krajowej, a potem wstąpił do Narodowych Sił Zbrojnych. Operował na Podbeskidziu i Śląsku Cieszyńskim.

W kwietniu 1945 roku, a więc już po wyzwoleniu, ponownie uciekł do lasu i zorganizował oddział, którego liczebność dochodziła do 300 osób. Walczyli z nową, komunistyczną władzą.

We wrześniu 1946 roku w wyniku prowokacji część oddziału dała się namówić na ucieczkę na Zachód. Cały transport zorganizował jednak Urząd Bezpieczeństwa. Oddział liczący blisko 200 ludzi trafił do leśniczówki koło Baruta. W nocy zabudowania w których spali, zostały wysadzone w powietrze.

Tajemnica śmierci żołnierzy Bartka wyszła na jaw dopiero w 1987 roku. Od 1990 roku przez kilkanaście lat Komisja Badania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu prowadziła śledztwo w sprawie wymordowania całego oddziału. Cztery lata temu wstępnie przeszukano też rejon dawnej leśniczówki Hubertus w Barucie. Bez efektów.

- Śledztwo umorzono, ale przeanalizowaliśmy dokumenty jeszcze raz i uznaliśmy, że to miejsce trzeba zbadać całościowo - mówi dr Szwagrzyk.

Barut to jedno z trzech miejsc w Polsce, gdzie IPN prowadzi poszukiwania bezimiennych grobów ofiar UB z lat 1945 - 1956. Kwatery wojenne są badane także na cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu oraz na warszawskich Powązkach. Do tej pory nie znamy miejsc pochówków min. generała Fieldorfa - Nila czy rotmistrza Witolda Pileckiego.

IPN nie wyklucza, że kolejne prace poszukiwawcze masowych grobów będą prowadzone też na Opolszczyźnie, w rejonie Łambinowic, Starego Grodkowa czy Podlesia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska