Na taką frajdę czeka się cały rok. Przygotowania, próby, poprawki strojów scenicznych. A potem zaledwie kilkanaście minut na scenie. Przed publicznością, która nie szczędzi braw.
- Tak jest właśnie w Grodkowie na festiwalu. To nasza najlepsza impreza pod słońcem - wiwatowała w piątek Patrycja Jałowy, wy-stępująca w zespole “Pod Prądem" ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Leśnicy Opolskiej. Dziewczyna ma 14 lat i chodzi tam do gimnazjum. - Kiedy zbliża się festiwal, to wspólnie z koleżankami i kolegami nie możemy doczekać się imprezy. W Grodkowie można nie tylko pośpiewać, ale po prostu się spotkać z innymi zespołami.
Leśnicki ośrodek wystawił w tym roku mocną ekipę. Na scenie wystąpiło 13 wychowanków plus 2 opiekunów. Zespół zaśpiewał w akompaniamencie gitar.
Do Grodkowa na FNS przyjechało 14 reprezentacji ośrodków i placówek opiekuńczych z południowo-zachodniej Polski. Były zespołu muzyczne, wokalne i soliści. Po południu wspólne śpiewanie, gry i zabawy oraz prawdziwe polowe harcerskie jedzenie.
- Jesteśmy od tego, by pomagać. Frajdę sprawia nam przede wszystkim radość osób z Drużyn Nieprzetartego Szlaku. Zwłaszcza, że w tym roku świętujemy 50-lecie działalności takich zastępów w kraju. Natomiast w Grodkowie spotykamy się po raz 31. - podkreślał Sebastian Matuszewski, komendant hufca Związku Harcerstwa Polskiego w Grodkowie, organizatora festiwalu.
Ponieważ Nieprzetarty Szlak działal już od półwiecza, jury konkursowe, pod przewodnictwem harcmistrz Heleny Wąchały z opolskiego ZHP, postanowiło przyznać pierwsze miejsca wszystkim ośrodkom biorącym udział w festiwalu.
- To nasza niespodzianka dla uczestników imprezy - argumentowali jurorzy.
W sobotę harcerze i ich goście wspólnie bawili się na koncercie galowym imprezy. Wspominano również nieżyjącego druha Juliana Kiełbasę, pomysłodawcę grodkowskiego festiwalu.