Baza dawców szpiku przekroczyła 1000 osób

Redakcja
Lucyna Warchoł-Stasiak (z tyłu)  śmieje się, że niedługo braknie studentów, którzy w nyskim ALF PL3 nie są zarejestrowani. - Zwłaszcza z kierunku ratownictwa medycznego i uczelnianego Koła Medycyny Ratunkowej COR - mówi. Na zdjęciu studentka Kasia i emerytowana pielęgniarka Maria Kuś.
Lucyna Warchoł-Stasiak (z tyłu) śmieje się, że niedługo braknie studentów, którzy w nyskim ALF PL3 nie są zarejestrowani. - Zwłaszcza z kierunku ratownictwa medycznego i uczelnianego Koła Medycyny Ratunkowej COR - mówi. Na zdjęciu studentka Kasia i emerytowana pielęgniarka Maria Kuś.
Kilkudziesięciu mieszkańców Nysy oraz studentów PWSZ dołączyło do rejestru potencjalnych dawców szpiku. Tym sposobem nasz rodzimy ALF PL3 przekroczył już tysiąc osób.

Zawsze marzyłam o tym, by pomagać, komuś uratować życie, zarejestrować się w banku szpiku. I dziś moje marzenia się zaczyna spełniać. Będę w pełnej gotowości czekać na potrzebującego - uśmiecha się Kasia, studentka nyskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej, która jako jedna z kilkudziesięciu osób zarejestrowała się w banku szpiku podczas ostatniej nyskiej akcji w ognisku plastycznym.

Kasia jest jedną z wielu studentek, które figurują w nyskim rejestrze ALF PL3. Szefująca całej lokalnej akcji Lucyna Warchoł-Stasiak śmieje się, że niedługo braknie studentów, którzy w banku nie są zarejestrowani. Zwłaszcza z kierunku ratownictwa medycznego i uczelnianego Koła Medycyny Ratunkowej COR.
- Chcemy pomagać, bo wiemy, że to ma sens. Przecież choroba nie wybiera, każdego może spotkać - mówi Mateusz.

- Może nam jest łatwiej podjąć decyzję, bo jako studenci ratownictwa zawsze jesteśmy bliżej tych potrzebujących - dodaje Kasia.

Bardzo blisko nyskiego rejestru ALF jest natomiast emerytowana pielęgniarka Maria Kuś, która od wielu lat obowiązkowo pomaga w akcji, wkłuwając się w ręce nysan. - Serce rośnie, jak widzę tyle chętnej młodzieży - mówi. - Ale największa radość jest, gdy dowiaduję się, że z naszego rejestru udało skojarzyć się kolejnego dawcę z biorcą.

A tych, jak na niewielką Nysę, jest całkiem sporo. Co siedemdziesiąty zarejestrowany dawca miał już okazję ratować komuś życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska