Beata Szpakowska z opolskiej Straży Miejskiej: - Na bulwarach w Opolu nie można pić każdego alkoholu

Artur  Janowski
Artur Janowski
flying images/Sławomir Mielnik (O)
- Picie alkoholu dozwolone jest tylko na fragmencie bulwarów, co więcej nie można pić napojów, zawierających więcej niż 12 procent alkoholu - ostrzega Beata Szpakowska z opolskiej Straży Miejskiej.

Od kilku tygodni na bulwarach nad Odrą pomiędzy mostem kolejowym a mostem Piastowskim można pić napoje, w których zawartość alkoholu nie przekracza 12 procent, co oznacza, że dozwolone jest picie piwa lub wina.

Pomysł radnych PO - któremu sprzeciwiała się m.in. policja i straż miejska - wciąż budzi kontrowersje. O to, jak wygląda sytuacja na bulwarze, zapytaliśmy Beatę Szpakowska, kierownika referatu dyżurnych opolskiej Straży Miejskiej.

Okazuje się, że nadal nie wszyscy opolanie wiedzą, gdzie dozwolone jest picie alkoholu. Problemem jest także brak dużych pojemników na śmieci i m.in. stąd częste interwencje, dotyczące odpadów, leżących obok przepełnionych koszy.

- Jesteśmy obecni na bulwarach, interweniujemy m.in. w sprawie śmieci - podkreśla Szpakowska. - Pijący alkohol muszą pamiętać, że mandat można dostać np. za śmiecenie, czy zakłócanie porządku. Przyglądamy się także, czy nie są niszczone urządzenia zamontowane na bulwarze.

Obecnie w Opolu zakazane jest picie alkoholu we wszystkich miejscach publicznych poza fragmentem bulwaru nad Odrą.

- Działka, czy przydomowy ogródek nie są jednak miejscami publicznymi - zastrzega Szpakowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska