Becikowe dla badanych kobiet. Liczba składanych u nas wniosków spadła o połowę

sxc
Uzależnianie wypłaty becikowego od zaświadczenia, że chodziło się do lekarza od 10. tygodnia ciąży to absurdalny przepis, a nie żadna polityka prorodzinna - uważają Opolanki.
Uzależnianie wypłaty becikowego od zaświadczenia, że chodziło się do lekarza od 10. tygodnia ciąży to absurdalny przepis, a nie żadna polityka prorodzinna - uważają Opolanki. sxc
Kobiety, które nie udowodnią, że od 10. tygodnia ciąży były pod opieką lekarską, nie dostaną zasiłku.

Opinia

Opinia

Przemysław Karoń, lekarz ginekolog z Kędzierzyna-Koźla:
- Uważam ten przepis za nieżyciowy. Faktycznie bywa tak, że kobiety w 10. tygodniu ciąży mogą jeszcze o tym nie wiedzieć, bo np. miesiączkują. To kwestia odrębności fizjologicznej każdego organizmu. Z drugiej strony do lekarza należy chodzić od 6-8 tygodnia ciąży. Sęk w tym, że zachętą do tego powinien być fakt, że między 9. a 13. tygodniem najłatwiej wykryć wady rozwojowe dziecka, a nie groźba o wstrzymaniu wypłaty becikowego.

Sabina Jabcoń, młoda mama z Opola, złożyła wniosek o becikowe w opolskim ratuszu. W jej przypadku decyzja na pewno będzie pozytywna, bo pod opieką lekarza była od 9. tygodnia ciąży. Sprawił tak jednak przypadek.

- Trafiłam do szpitala, bo miałam drobne komplikacje. Dopiero tam dowiedziałam się, że otrzymanie przeze mnie po porodzie becikowego jest uwarunkowane tym, czy od 10. tygodnia ciąży byłam pod opieką lekarską. Miałam szczęście, ale uważam, że to absurdalne przepisy. Pomysł, jak nie dać młodym mamom pieniędzy, a nie żadna polityka prorodzinna.

Zasady wypłacania becikowego zmieniły się od 1 listopada minionego roku. Ubiegające się o nie mamy muszą najpierw przedstawić zaświadczenie, że co najmniej od 10. tygodnia ciąży były pod opieką lekarza. Problem w tym, że niektóre kobiety w 10. tygodniu jeszcze nie wiedzą, że będą miały dziecko, przebywają za granicą lub otrzymują tak odległe terminy wizyt, że nie są w stanie spełnić warunku czasowego.

W Opolu nie wydano jeszcze ani jednej decyzji odmownej, ale wyraźnie spadła liczba składanych o becikowe wniosków.

- Od lipca do października przyjmowaliśmy średnio po 110 wniosków miesięcznie. Teraz ta liczba zmniejszyła się o połowę - mówi Anna Koska, naczelnik wydziału świadczeń socjalnych w opolskim ratuszu. - W listopadzie tych wniosków było 45, w grudniu 74, a w styczniu tylko 52. Wniosek może być taki: matki, które nie były pod opieką lekarza, czekają na zmianę przepisów.

Podobnie sytuacja wygląda w Nysie czy Kędzierzynie-Koźlu. Czy jest szansa, że te zasady zostaną złagodzone?

- Tak, i to spora, bo posłowie PSL wnieśli do Sejmu o poprawkę przepisów - informuje Bożena Diaby, dyrektor biura prasowego w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. Według ich propozycji, do wypłaty zapomogi wystarczy zaświadczenie, że kobieta była pod regularną opieką lekarską. Projekt PSL-u będzie rozpatrywany drogą ekspresową i być może wejdzie w życie już w ciągu dwóch miesięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska