Wrocławski Uniwersytet Przyrodniczy jest gotów otworzyć w Prudniku swój oddział zamiejscowy. Na czteroletnich odpłatnych studiach zaocznych mogliby się tu kształcić inżynierowie agrobiologii ze specjalizacją rolnictwo, ogrodnictwo lub zootechnika.
W poniedziałek przedstawiciele uczelni prof. Urszula Prośba - Białczyk i prof. Andrzej Filistynowicz zwiedzili budynki Zespołu Szkół Rolniczych i II LO. Potwierdzili, że pomieszczenia spełniają wymagania kształcenia studentów. Doposażyć trzeba tylko laboratoria przedmiotowe. Uczelnia mogłaby ruszyć nawet w październiku tego roku, pod warunkiem, że zgłosi się conajmniej 80 - 100 chętnych.
Zobacz: Opinia starosty prudnickiego.
- Trzeba dać młodym ludziom możliwość kształcenia się na miejscu, a powiat ma charakter rolniczy - uważa prof. Andrzej Filistynowicz. - Limit stu studentów to warunek ekonomiczny, bo studia nie mogą być zbyt drogie.
Po świętach starostwo przeprowadzi ankietę wśród maturzystów, jaki procent z nich byłby zainteresowany takimi studiami. Powiat ma też organizować ewentualną rekrutację.
- To może być ciekawa propozycja - komentują uczniowie “Rolnika” Dawid Licznar i Marcin Kasprzycki. - Czesne trochę odstrasza, ale na miejscu nie trzeba za to płacić za dojazd i mieszkanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?