Będą cięcia budżetowe dla organizacji pozarządowych

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Organizacje pozarządowe w naszym regionie działają w różnych obszarach. Na zdjęciu: Wigilia w Centrum Zdrowego Życia w Opolu.
Organizacje pozarządowe w naszym regionie działają w różnych obszarach. Na zdjęciu: Wigilia w Centrum Zdrowego Życia w Opolu. Paweł Stauffer
2 mln zł z budżetu województwa dla organizacji pozarządowych to 500 tys. mniej niż rok temu. Marszałek chce, by sięgały one po dotacje z innych źródeł, ale nie wszyscy mają na nie szanse.

Informacja o uszczupleniu puli na współpracę samorządu z organizacjami pozarządowymi zaniepokoiła to środowisko.

Kazimierz Jednoróg z fundacji Dom Rodzinnej Rehabilitacji Dzieci z Porażeniem Mózgowym mówi, że już borykają się z problemami finansowymi, a zapowiedź cięć w budżecie może oznaczać dla nich dodatkowe kłopoty.

Andrzej Buła, marszałek województwa opolskiego próbował uspokajać przedstawicieli organizacji podczas ubiegłotygodniowego spotkania.

- Wprawdzie w budżecie zapisaliśmy 500 tys. zł mniej, ale to nie jedyne pieniądze do wykorzystania. W 2014 roku w budżecie mieliśmy 2,5 mln zł, ale gdy podliczyliśmy wszystkie konkursy finansowane z PFRON czy z LGD (Lokalne Grupy Działania) to dało nam 9,5 mln zł - mówił nam marszałek, który uważa, że organizacje powinny także szukać źródeł finansowania na zewnątrz. - Podam przykład programu rozwoju lekkiej atletyki. Jeśli daliśmy na ten cel 100 tys. zł na wkład własny, to pan Janusz Trzepizur ściągnął ponad 400 tys. zł z ministerstwa. Jeśli my damy na wkład własny, to organizacja pomnoży te pieniądze, dlatego w funduszu "alkoholowym" odwróciliśmy proporcje i w tym roku 50 tys. zł przeznaczymy na wkłady własne, a 10 tys. zł na inne cele.
Problem jednak w tym, że nie wszystkie NGO (organizacje pozarządowe) są przygotowane do pisania często skomplikowanych wniosków i ich rozliczania. Tadeusz Jacek Rogoża, prezes Polskiego Stowarzyszenia Krajoznawców zauważa, że wiele organizacji nie stać nawet na komputer czy telefon komórkowy nie mówiąc o siedzibie czy księgowości koniecznej do rozliczania dużych projektów.

Potwierdza to Dorota Piechowicz-Witoń, prezes Opolskiego Centrum Wspierania Inicjatyw Pozarządowych. - Niektóre organizacje nie radzą sobie z sięganiem po stosunkowo proste pieniądze dostępne w samorządach, więc nie poradzą sobie też w zdobywaniu większych kwot, gdzie potrzebne jest doświadczenie w takich działaniach - mówi. - Dlatego w ubiegłym roku razem z LGD Dolina Stobrawy zdobyliśmy pieniądze z ministerialnego Funduszu Inicjatyw Obywatelskich przy współudziale samorządu województwa, który dał pieniądze na wkład własny. Dzięki temu grupy nieformalne mogły składać do nas projekty maksymalnie do 5 tys. zł. W tym roku ogłaszamy kolejny nabór.

Zaradzić problemom organizacyjnym opolskich NGO mogłoby profesjonalne doradztwo. Takie usługi świadczy nieodpłatnie OCWiP, ale marszałek planuje też utworzyć sieć punktów doradczych w regionie w oparciu o prężnie działające organizacje.

- Chcielibyśmy zamiast tworzyć regionalne centrum organizacji pozarządowych, powierzyć takie zadania doradcze silnym organizacjom w powiatach, żeby nie trzeba było jeździć do Opola z Branic czy Rudnik - wyjaśnia Andrzej Buła.

Dorota Piechowicz-Witoń z OCWiP podpowiada, że organizacje działające w podobnych obszarach mogą składać także wnioski we współpracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska