Będą leczyć oddzielnie

Redakcja
Nie będzie połączenia Szpitala Wojewódzkiego i Wojewódzkiego Ośrodka Onkologii w Opolu.

Przedstawiciele szpitali nie kryli zadowolenia. Wczorajsze spotkanie z zarządem województwa w sprawie przyszłości obu placówek skończyło się po 25 minutach.
- Nasz trzytygodniowy bój zakończył się sukcesem. Od początku mówiliśmy, że mamy rację, nie godząc się na łączenie naszych placówek. Zarząd wycofał się, czyli, argumenty, które przedstawialiśmy, przemówiły do niego. Myślę też, że zwyciężyła nasza determinacja - powiedział "NTO" Ireneusz Sołek, przewodniczący Solidarności w Szpitalu Wojewódzkim.

Zarząd województwa uważał, że trzeba połączyć oba szpitale, aby skrócić kolejkę do leczenia onkologicznego (chorzy na raka mieliby też leżeć na oddziałach Szpitala Wojewódzkiego). Natomiast one same uznały, że fuzja będzie początkiem ich końca. Ośrodek onkologii przestałby być samodzielny i stracił możliwość dotacji centralnych. Gdy komitety protestacyjne wyczerpały możliwości argumentacji, urządziły w miniony czwartek pikietę pod urzędem marszałkowskim. Zapowiedziały też dalszą eskalację protestu. Wczoraj zarząd województwa ustąpił.

W specjalnym piśmie zarząd zaznaczył m.in., że dziękuje wszystkim "... którzy w poczuciu obywatelskiej troski podjęli dyskusję na temat możliwości utworzenia jednej jednostki specjalistycznej usług medycznych na bazie dwóch istniejących. Z pełnym szacunkiem odnosimy się do obaw i opinii wyrażonych przez wszystkich zabierających głos w dyskusji, szczególnie pacjentów".
Zarząd dodał też, że rozważy inne rozwiązanie zapewniające rozwój usług onkologicznych.
- Zarząd wycofał się ze względu na brak akceptacji społecznej. Taka jest prawda - stwierdził po spotkaniu dr Piotr Tokar z ośrodka onkologii.

Na razie nie dojdzie jednak do rozwiązania komitetów protestacyjnych. Ich członkowie rozważą dopiero możliwość zawieszenia działalności, gdyż jak twierdzą, nie ufają zarządowi do końca. Chciał on łączyć oba szpitale już po raz drugi. Po raz pierwszy - niespełna rok temu.
- Poza tym chcielibyśmy otrzymać odpowiedź na naszą petycję dotyczącą dymisji dyrektora departamentu zdrowia. Złożyliśmy ją w czwartek i do tej pory nie mamy żadnej odpowiedzi - dodał dr Tokar.

Dyrektor departamentu zdrowia urzędu marszałkowskiego dr Roman Kolek nie uczestniczył we wczorajszych rozmowach. W dzień po pikiecie poprosił o urlop.
Dyrektorzy Szpitala Wojewódzkiego i Wojewódzkiego Ośrodka Onkologii na początku maja sami doszli do porozumienia, które miałoby doprowadzić do usprawnienia działalności tych placówek i zwiększenia dostępności do usług onkologicznych. 14 maja przesłali je na piśmie marszałkowi.
Zaproponowali oni przeniesienie oddziału dermatologii wraz z przychodnią skórno-wenerologiczną do budynku pulmonologii oraz likwidację zakładu opiekuńczo-leczniczego, zlokalizowanego też w budynku dermatologii. Opuszczony obiekt zostałby przekazany onkologii w celu utworzenia w nim oddziału z 40 łóżkami.
- Chcemy, aby zarząd wypowiedział się w końcu na temat tego projektu, bo do tej pory tego nie zrobił. Jeżeli widzi on inne rozwiązanie, to nie znaczy, że je zaakceptujemy - stwierdził dr Józef Bojko, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska