Przypomnijmy: na skutek ogłoszenia w kwietniu tego roku upadłości opolskiego oddziału WSM, przed studentami pierwszego roku stanął problem zakończenia edukacji (WSM kształciła bowiem w systemie dwuletnim).
W Opolu nie było szkoły o podobnym profilu kształcenia, która chciałaby przejąć tak dużą liczbę słuchaczy (fizjoterapia i farmacja). Studenci mogli więc stracić rok nauki i zainwestowane pieniądze albo kontynuować studia we Wrocławiu, albo innym mieście na innej uczelni. Ani jedno, ani drugie rozwiązanie im nie odpowiadało. Zwrócili się więc o pomoc do Urzędu Marszałkowskiego w Opolu.
Wczoraj Danuta Humeniuk, dyrektor Departamentu Edukacji Urzędu Marszałkowskiego w Opolu poinformowała słuchaczy upadłej szkoły, że opolskie Medyczne Studium Zawodowe przyjmie wszystkich 62 studentów, którzy zwrócili się o pomoc do zarządu województwa. Było to o tyle łatwe, że studium jest jednostką podległą zarządowi województwa. I mimo trudności, które pojawiły się na początku (brak pieniędzy, bazy i nauczycieli), opolski "medyk" przyjmie wszystkich.
- W pierwszych miesiącach część zajęć będzie musiała odbywać się w soboty - mówi dyrektor Humeniuk, ale już od lutego przyszłego roku ta niedogodność zniknie. W tej chwili trwają negocjacje z Ministerstwem Edukacji Narodowej w sprawie przyznania z rezerwy budżetowej pieniędzy na kształcenie dodatkowej liczby słuchaczy. Studium Medyczne ma bowiem status szkoły publicznej i kształci słuchaczy bezpłatnie. Nie wiadomo jednak, czy Zarząd Województwa otrzyma całą potrzebną kwotę. Dlatego może zaistnieć konieczność wpłacenia na konto szkoły w formie darowizny 1200 złotych za semestr zimowy, z możliwością rozłożenia na raty. Są to kwoty minimalne, niezbędne do funkcjonowania szkoły. Jeżeli MEN przekaże nam całą potrzebną kwotę, wówczas studenci otrzymają zwrot wpłaconych wcześniej pieniędzy. Drugi semestr wypadnie w nowym roku budżetowym, więc za letni semestr na pewno studenci płacić nie będą.
W ciągu dwóch najbliższych tygodni studenci byłej szkoły menedżerów będą musieli dostarczyć dokumenty i indeksy do studium medycznego.
- Nie spodziewałam się tak korzystnego obrotu sprawy - mówi Monika Ciskawska ze Staniszcz Małych, była słuchaczka Wyższej Szkoły Menedżerów. - Po pierwsze będziemy mogli zakończyć naukę, a po drugie pojawiła się możliwość nauki bezpłatnie. W tamtej szkole płaciliśmy 350 złotych za miesiąc. Myślę, że w dużej mierze zawdzięczamy to mediom, które nagłośniły sprawę.
- Zaletą tego rozwiązania jest także to, że będziemy mogli uczyć się na miejscu, tu, w Opolu - dodaje Helena Słabik z Dobrzenia Wielkiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?