Będą wzmacniać wały w gminie Skarbimierz

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
- W tym miejscu wał chroniący nasze pola przed wodą jest najsłabszy - mówi Robert Duś, rolnik z Lipek.
- W tym miejscu wał chroniący nasze pola przed wodą jest najsłabszy - mówi Robert Duś, rolnik z Lipek. Jarosław Staśkiewicz
- Gdyby udało się przeprowadzić te wszystkie planowane prace na wałach, spalibyśmy spokojniej - mówią mieszkańcy Lipek.

Odra po raz ostatni dała się we znaki w 2010 roku, kiedy mieszkańcy Lipek, Brzeziny, Prędocina czy Zwanowic przez wiele dni drżeli o swój dobytek. Mniej szczęścia mieli brzeżanie z dzielnicy Rataje i ulic na wyspie, które rzeka zalała.

Gdyby taka sama woda przyszła w tym roku, byłoby, niestety, bardzo podobnie, choć mieszkańcy Brzeziny, Lipek i innych wsi z gminy Skarbimierz mogą czuć się coraz pewniej.

W 2011 roku Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych naprawił przerwany wał na polderze pod Brzeziną, przed rokiem przeprowadził konserwację wałów i remont upustu z polderu w Zwanowicach, teraz zapowiada kolejne prace.

- Prawdopodobnie będą pieniądze na wzmocnienie wału biegnącego wzdłuż Odry na wysokości Lipek - mówi Krzysztof Cytkowicz, kierownik brzeskiego oddziału WZMiUW.

W dwóch miejscach, łącznie na odcinku jednego kilometra, specjalna maszyna miałaby umieścić w wale przesłonę zapobiegającą przesiąkaniu wody. Polega to na jednoczesnym wycinaniu szczeliny i wypełnianiu jej specjalną mieszanką bentonitu z cementem.

Wewnątrz ziemnego wału powstaje w ten sposób ściana o szerokości 30 cm i głębokości nawet kilku metrów.

- Takie zabezpieczenie sprawdza się szczególnie podczas długiego okresu naporu wody - jak w 2010 roku - kiedy wał zaczyna pęcznieć i wzrasta prawdopodobieństwo przesiąkania - podkreśla Krzysztof Cytkowicz.

WZMiUW chce też wał wyprofilować, bo miejscami pozapadał się i teraz "faluje". Umocnienia mają już ponad 100 lat i w najsłabszych miejscach są nawet o 60-70 centymetrów niższe niż na innych odcinkach.

- Gdyby to wszystko udało się zrealizować, to spalibyśmy spokojniej - mówi Robert Duś, rolnik z Lipek i jednocześnie gminny radny. - Szczególnie ważny jest fragment koło zakola w pobliżu jazu, gdzie woda wybrała ziemię i ciągle podmywa wał. Ja jednak troszkę sceptycznie podchodzę do tych zapowiedzi - będzie super, jeśli to wszystko uda się zrobić. Ale jak będzie - czas pokaże.

Ubiegłoroczny zakres robót przeprowadzonych w powiecie brzeskim na mniejszych rzekach i rzeczkach pokazuje, że pieniędzy na zapobieganie wylewaniu wody jest nieco więcej niż we wcześniejszych latach.

Dzięki temu melioranci przeprowadzili konserwację wałów na całej długości prawego brzegu Odry, a także, na różnych odcinkach takich rzeczek jak Stara Struga, Brzezinka, Smortawa, Kościelna, Śmieszka czy Struga Grodkowska.

- W tym roku też mamy ambitne plany, a sprzyja nam fakt, że wykonawcy mają mało pracy i uzyskiwane w przetargach ceny są dla nas bardzo korzystne - dodaje Cytkowicz. - Trzeba jednak pamiętać, że woda to żywioł, który jest nieprzewidywalny. I możemy sobie planować, a przyjdzie duża woda i te wszystkie plany mogą wziąć w łeb.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska