Będą zwolnienia nauczycieli w opolskich szkołach

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
W maju rodzice w Olszowej protestowali przeciwko likwidacji tamtejszej szkoły. W tym roku  na Opolszczyźnie aż 30 placówkom, głównie wiejskim, grozi zamknięcie. Nauczyciele pójdą na bruk.
W maju rodzice w Olszowej protestowali przeciwko likwidacji tamtejszej szkoły. W tym roku na Opolszczyźnie aż 30 placówkom, głównie wiejskim, grozi zamknięcie. Nauczyciele pójdą na bruk.
Dla co najmniej 250 opolskich nauczycieli we wrześniu zabraknie miejsc przy tablicy, a ponad 300 straci dotychczasowe zarobki, bo zabraknie im godzin do pełnego etatu. Winien jest niż demograficzny i reforma nauczania.

To są na razie wstępne dane z zaledwie połowy opolskich gmin, jakie napłynęły do zarządu okręgu Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Szefowa związku Wanda Sobiborowicz łapie za głowę: - Jestem w szoku. Takiej skali zwolnień jeszcze na Opolszczyźnie nie mieliśmy - mówi. - Do tej pory pracę traciło ok. 40 nauczycieli rocznie. Teraz będzie ich kilkakrotnie więcej.

Sądny dzień zapanował w szkołach 31 maja. Do tego dnia dyrektorzy mieli zatwierdzić tzw. projekty organizacyjne, co w praktyce oznacza to, że części nauczycieli wręczyli wypowiedzenia.

Najwięcej - 60 osób - straci pracę w Kędzierzynie-Koźlu. W Opolu - 50, w Nysie i Głubczycach - po 18, w Praszce i Kluczborku - po 14, w Oleśnie - 7, w Strzelcach Opolskich - 5, w Gogolinie - 6.

Rekordowej liczbie nauczycieli zabraknie też godzin do pełnego etatu. W tej chwili ZNP wie o ponad 300 takich osobach.

W takiej sytuacji znalazło się ponad 100 nauczycieli w Kluczborku, ponad 40 w Kędzierzynie-Koźlu i Nysie, po 15 w Białej i Głubczycach, 12 w Krapkowicach.

Nauczycielski etat to 18 godzin tygodniowo. Ograniczenia wymiaru pracy sięgają od 1 godziny do 9, czyli połowy etatu.

Niepełny wymiar, to mniejsze pieniądze. Taka przykra niespodzianka spotkała (na skutek innego, niż dotąd liczenia czasu pracy) kilkunastu nauczycieli renomowanego opolskiego ogólniaka, w tym nauczycielskie legendy, które mają po kilkunastu olimpijczyków.

Powody tych drastycznych sytuacji są dwa - niż demograficzny i wchodząca w życie reforma nauczania w szkołach ponadgimnazjalnych.

Niż sprawił, że w tym roku gminy zapowiadają rekordową likwidację placówek oświatowych. Na Opolszczyźnie będzie ich ok. 30. Tam, gdzie wiejskich szkół nie przejmą stowarzyszenia nauczyciele pójdą na bruk.

Jeszcze gorzej będzie za rok. Dlaczego? - pełny raport dzisiaj w Nowej Trybunie Opolskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska