Jak nieoficjalnie dowiedział się portal nto.pl, ta wiadomość to spore zaskoczenie nie tylko dla załogi, ale również samego Bernarda Ptaszyńskiego.
- Mogę tylko potwierdzić informację, że nie będę już dyrektorem Elektrowni Opole, ale o szczegółach nie chciałbym mówić - usłyszeliśmy od Bernarda Ptaszyńskiego.
Decyzję o odwołaniu ze stanowiska miał usłyszeć w środę w Warszawie. W piątek ma się pożegnać ze swoimi pracownikami, którzy są bardzo zdziwieni tą decyzją.
- Bernard jako dyrektor brał udział w uruchomieniu pierwszego z dwóch nowych bloków. Inwestycja jest w trakcie realizacji. To dziwne, że zmienia się dyrektora w takim momencie. Z biznesowego punktu widzenia to nie najlepsze rozwiązanie - słyszymy.
Nieoficjalnie wiadomo, że ma go zastąpić Mirosław Pietrucha, wcześniej wiceprezydent Opola, a ostatnio prezes Orlen Centrum Serwisowe sp. zoo w Opolu.
Informację tę potwierdziliśmy m.in. u związkowców z Elektrowni Opole. Kiedy Mirosław Pietrucha pracował w magistracie podlegały mu miejskie inwestycje i duże projekty drogowe, a także Miejski Zarząd Dróg. W przeszłości był też wicedyrektorem tej jednostki, a także wieloletnim rzecznikiem opolskiego ratusza.
Bernard Ptaszyński długo uważany był za zaufanego człowieka Prawa i Sprawiedliwości. Przed laty był kandydatem tej partii na prezydenta Kędzierzyna-Koźla, pracował też w miejscowych "Azotach".
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?