Będzie utrzymanie. Gwardia Opole wygrała w Mielcu 23-19

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Oliwer Kubus
Zwycięstwo ze Stalą Mielec oznacza właściwie zajęcie 9. miejsca i utrzymanie w Superlidze piłkarzy ręcznych bez konieczności grania baraży.

Co prawda Gwardia musi jeszcze pokonać Śląsk Wrocław, ale to powinna być formalność. Wrocławianie w tym sezonie zwyciężyli tylko dwa razy w 26 meczach i w fazie play off z udziałem najsłabszych ekip pięć spotkań wyraźnie przegrali. Jeżeli nie będzie katastrofy, to gwardziści za tydzień przypieczętują pozostanie w krajowej elicie. Zdecydował o tym mecz w Mielcu ze zdegradowaną już do 1 ligi Stalą.

Mielecka siódemka do meczu przystąpiła jednak podbudowana sensacyjnym triumfem nad Azotami Puławy i awansem do Final Four Pucharu Polski. Opolska siódemka zaczęła z mocnego "C", jak w większości ostatnich spotkań. Doskonale w bramce spisywał się Adam Malcher, gwardziści zmuszali rywali do błędów i choć Krzysztof Lipka też notował dobre interwencje, min. obronił rzut karny, to strata jego drużyny szybko rosła. Gwardia potrzebowała 13. min aby po trafieniach Mindaugasa Tarcijonasa i Kamila Mokrzkiego prowadzić 7-2.

Kolejne minuty już tak dobre nie były, zwłaszcza w ataku i przewaga przyjezdnych topniała do dwóch bramek (6-8, 8-10, 10-12). Ostatnie dwie minuty przed przerwą mielczanie grali w osłabieniu i dopiero to wykorzystali goście. Po przechwycie trafił Mateusz Jankowski, a w kontrze Mokrzki i zrobiło się 10-14.

Druga połowa była popisem bramkarzy, ale też nieskuteczności obu zespołów. Stal marnowała okazję za okazję, notowała sporo błędów, a podopieczni trenera Rafała Kuptela jednak trafiali. Na tyle często (indywidualnie Mokrzki, ze skrzydła Wojciech Trojanowski, z koła Tarcijonas, a z drugiej linii Antoni Łangowski), że w 44. min Gwardia prowadziła 20-13. I znów końcówka nie była najlepsza w jej wykonaniu, ale nie na tyle słaba, aby zrobiło się nerwowo.

Opolanie bramki nie zdobyli przez osiem minut, a tylko jedną przez niemal 12. min, ale sami pozwolili sobie rzucić w tym czasie tylko cztery. W 56. min spudłował w idealnej sytuacji Wilk, a za chwilę trafił Langowski i sprawa wygranej była przesądzona na rzecz opolan.

Stal Mielec - Gwardia Opole 19-23 (10-14)

Stal: Lipka, Nikolić - Wilk 3, Krępa 2, Janyst 2, Wypych 2, Kłoda, Kirylenko 3, Dementiew, Kawka 4, Krygowski 1, Krzysztofik, Davidovic 1, Kostrzewa 1. Trener Tadeusz Jednoróg.

Gwardia: Malcher, Taletovic - Siwak, Swat, Trojanowski 2, Knop, Rumniak 2, Łangowski 3, Zeljic 2, Tarcijonas 3, Mokrzki 7, Jankowski 2, Prokop, Simic 2, Stańko. Trener Rafał Kuptel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska