Koronawirus: Belgia oczekuje "tsunami" zakażeń. Jest gorzej niż podczas pierwszej fali zarazy, gdy zablokowano kraj

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
AP/Associated Press/East News
Niewielka Belgia przeżywa trudne chwile, lawinowo przybywa nowych zakażeń koronawirusem. System opieki zdrowotnej zbliża się do granic możliwości.

Niewielka Belgia stoi przed zagrożeniem „tsunami” zakażeń koronawirusem.

Każdego dnia notuje się tam ponad siedem tysięcy nowych zakażeń koronawirusem.

- Nasz kraj może wkrótce zostać przytłoczony nowymi infekcjami koronawirusem - ostrzegł minister zdrowia Frank Vandenbroucke. Dodał, że oznaczałoby to praktycznie paraliż służby zdrowia.

W poniedziałek weszły w życie nowe obostrzenia mające na celu powstrzymanie rozprzestrzeniania się koronawirusa. Wszystkie bary i restauracje będą zamknięte przez cztery tygodnie.

Belgia, która była w grupie krajów najbardziej dotkniętych pierwszą falą epidemii koronawirusa w Europie na początku tego roku, staje teraz przed ogromnym wyzwaniem.

W tej chwili kraj ten ma trzecią najwyższą liczbę zgonów związanych z koronawirusem na sto tysięcy mieszkańców. Według Johns Hopkins University wyższe wskaźniki umieralności notują tylko Peru i San Marino.

Zgodnie z nowymi ograniczeniami rządowymi, mającymi na celu zwalczanie nowej fali epidemii, mieszkańcy będą mogli widywać się tylko z jedną osobą spoza ich gospodarstwa domowego i powinni pracować w domu, jeśli to tylko możliwe.

Godzina policyjna obowiązuje od północy do godziny piątej rano przez najbliższy miesiąc, a sprzedaż alkoholu jest zakazana od godz. 20.

Vandenbroucke określił sytuację w stolicy kraju, Brukseli oraz na południu kraju, jako najbardziej niebezpieczną w całej Europie.

Choroby, które mogą stanowić czynnik ryzyka przy koronawirus...

Rząd ma tylko jedno przesłanie do opinii publicznej: chroń siebie, chroń swoich bliskich, aby nie zostać zakażonym - powiedział minister w telewizyjnym wystąpieniu.

Według belgijskiego instytutu zdrowia Sciensano, w w tym kraju odnotowano średnio 7876 nowych codziennych infekcji w ciągu ostatnich siedmiu dni. Oznacza to wzrost o niemal 80 procent w porównaniu z poprzednim tygodniem.

W ubiegły wtorek w kraju odnotowano w Belgii nieco ponad 12 tysięcy nowych zakażeń, co jest najwyższą dzienną liczbą od początku pandemii.

Wzrosła również liczba hospitalizowanych – obecnie w szpitalach przebywa prawie 2500 osób zakażonych koronawirusem.

Lekarze ostrzegają, że jeśli liczba nowych przypadków zakażeń będzie nadal rosła w tym samym tempie, Belgia zapełni 2000 łóżek intensywnej terapii do połowy listopada.

Sytuacja jest bardzo poważna - powiedział premier Alexander De Croo. Jest znacznie gorzej niż 18 marca, kiedy podjęto decyzję o blokadzie kraju.

Ada Rozewicz. Zdjęcie z Facebooka.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Lekarka z Rudy Śląskiej mówi bez ogródek: Kiedy jakiś idiota...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Koronawirus: Belgia oczekuje "tsunami" zakażeń. Jest gorzej niż podczas pierwszej fali zarazy, gdy zablokowano kraj - Portal i.pl

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska