W ten sposób sprawdzą czy ostatnie zwiększone poziomy stężenia benzenu w Kędzierzynie-Koźlu mają wpływ na ich zdrowie.
- Badaniu będzie się mógł poddać każdy, kto wyrazi na nie chęć. Kwota 30 tys. złotych, jaka została na ten cel przeznaczona, powinna wystarczyć dla około 1000 osób – mówi zastępca prezydenta miasta Artur Maruszczak.
W czwartek decyzję o przeznaczeniu pieniędzy na ten cel mają podjąć radni miejscy. Niewykluczone, że gdy chętnych będzie więcej, a badania wykażą negatywny wpływ benzenu na zdrowie mieszkańców, gmina dorzuci pieniędzy.
Jednocześnie władze Kędzierzyna-Koźla przestrzegają przed niepotrzebną paniką. Na portalach społecznościowych pojawiły się bowiem wezwania do mieszkańców, aby zamykali okna, unikali spacerów, a nawet nie posyłali dzieci do szkół. Spora część mieszkańców winą za swój nie najlepszy stan zdrowia obarcza właśnie zwiększone stężenie benzenu.
CZYTAJ Kędzierzyn-Koźle - najbardziej zatrute benzenem miasto w Europie
Więcej o problemie w środowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.