- Już po raz drugi zwaliło mnie z nóg moje serce - mówi Bernhard Serwuschok. - Czekam teraz na 4-tygodniowy turnus rehabilitacyjny w Bad Rothenfelde.
Stan kawalera maltańskiego z niemieckiej Vechty był tak poważny, że przez 3 dni leżał na oddziale intensywnej terapii.
- Mam zatkane dwie arterie w sercu i krew nie dochodziła do wszystkich komór serca, dlatego czeka mnie operacja - mówi Bernhard Serwuschok. - Ale ciągle myślę o ludziach potrzebujących pomocy i całym sercem jestem z nimi!
Kilka dni temu do Polski przyjechał 220. transport z darami dla Opolszczyzny Bernharda Serwuschoka. Obdarowane zostały m.in. ofiary powodzi.
- Wysłałem samochód z darami, ale ja jeszcze nie czuje się na siłach, żeby przejechać tę daleką trasę z Dolnej Saksonii na Opolszczyznę - mówi kawaler maltański.
Bernhard Serwuchok pochodzi z Zębowic, mieszka w niemieckiej Vechcie. Wozi dary do swojego Heimatu od 1997 roku, czyli od wielkiej powodzi.
Pracuje jako robotnik w fabryce części samochodowych. Po godzinach społecznie prowadzi magazyn maltańczyków.
Akcja "Schlesien Hilfe" (Pomoc dla Śląska) to jego prywatna inicjatywa. Sam szuka sponsorów, ładuje dary i pokrywa koszty transportu na Opolszczyznę. Z darami przyjeżdża w czasie swojego urlopu.
Za swoją działalność był wielokrotnie nagradzany, m.in. Diamentową Spinką nto, odznaką "Zasłużony dla Województwa Opolskiego".
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?