Bernhard Serwuschok jechał z darami ponad dobę, ponieważ na autostradzie pod Legnicą w samochodzie zepsuło się koło.
- Na szczęście są jeszcze dobrzy ludzie, pomoc drogowa zholowała samochód, a na lawecie przyczepę, a cenę za to opuścili mi do 300 zł, dlatego że to samochód z pomocą humanitarną - mówi Serwuschok.
Na dodatek okazało się, że zniszczona opona busa ma rzadko spotykany rozmiar i nie dało się znaleźć zapasowej na miejscu. Dopiero maltańczycy z Nysy przywieźli dobrą oponę.
- W rezultacie naprawa trwała od 10.30 do 19.00, ale przed północą dojechałem z darami do Nysy, rozładowywaliśmy je do godziny 0.30, do domu wróciłem o wpół do drugiej w nocy! - mówi Serwuschok.
Dzisiaj od rana kawaler maltański rozwoził dary do Radawia, Kluczborka i Opola.
- Bernhard za każdym razem o nas pamięta, jego pomoc jest nieoceniona - mówi Andrzej Małys, dyrektor DPS w Radawiu, który dzisiaj po przywitaniu powiedział żartobliwie do "maltańczyka": ' Bernhard, ty chyba pozazdrościłeś Janowi Pawłowi II i też chcesz zostać Santo Subito!".
Tym razem Serwuschok przyjechał busem z przyczepą. Przywiózł 5,5 tony darów: żywność, słodycze, soki, ubrania oraz komplet krzeseł.
Dary otrzymały:
Maltańska Służba Medyczna w Nysie,
Dom Pomocy Społecznej w Radawiu
DPS w Kluczborku
szkoła muzyczna w Opolu (komplet krzeseł).
Dodatkowo tradycyjnie Bernhard Serwuschok razem z nto obdarował potrzebujące rodziny z powiatu oleskiego.
Tym razem paczki otrzymały: rodzina chorego na adrenoleukodystrofię Dominika z Dobrodzienia, wielodzietna rodzina Niemców z Dobrodzienia, rodzina chorego na raka 2-letniego Kacpra z Radłowa. Resztę darów rozwieziemy jutro.
193. transport darów Bernharda Seruschoka miał wartość ok. 25 tysięcy złotych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?