Pani Beata przechodziła kilka dni temu w okolicy skrzyżowania ulic Zamkowej, Raciborskiej i Rynku.
Nagle spod koła jednej z ciężarówek „wystrzeliła” kostka brukowa, która przeleciała tuż obok głowy pani Beaty i zatrzymała się na schodach sklepu Bronisława Piróga, znanego społecznika z Polskiej Cerekwi.
- To był piątek, a już w sobotę, jeden z mieszkańców, pan Franica, zbierał kolejne kamienie. Opowiedział mi jak z drugiej strony Rynku był wcześniej podobny przypadek i lecący z wielką siłą bruk uderzył w reklamę banku - opowiada Bronisław Piróg.
Problem polega na tym, że nawierzchnia głównej ulicy we wsi została zrobiona właśnie z kostki brukowej. Niedawno ruszyła tzw. kampania buraczana, podczas której transportuje się bardzo dużą ilość buraków do miejscowej cukrowni.
Na dodatek tegoroczna kampania zbiegła się w czasie z zamknięciem ronda w Reńskiej Wsi i części drogi krajowej Racibórz-Opole.
Polska Cerekiew wzięła na siebie cały transport ciężarowy. - W ciągu siedmiu godzin przejeżdża tu 170-180 ciężarówek - opowiada Piróg.
Tiry uszkodziły część nawierzchni z kostki. Niektóre fragmenty kostki wysunęły się. Jeśli kierowca niefortunnie najedzie na taki nieoszlifowany kamień samochodem z naciskiem kilku ton na jedną oś, wówczas kostka wylatuje jak pocisk z procy.
- Mamy czekać aż kogoś zabije? - pytają mieszkańcy.
Wójt Polskiej Cerekwi Piotr Kanzy mówi, że nie może teraz zamknąć drogi, bo całkowicie sparaliżowałby ruch w tej części województwa.
- Czekamy na zakończenie budowy ronda w Reńskiej Wsi. Kiedy tylko się ona zakończy, wówczas zamkniemy naszą drogę i naprawimy jezdnię, aby kostka więcej się z niej nie wysuwała. Do tego czasu postaramy się ją utwardzić - mówi wójt.
GDZIE DIABEŁ NIE MOŻE. NOWY PROGRAM NTO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?