Bez gotówki nie kupisz już mieszkania

Redakcja
Mimo wkładu własnego i tak za 10 lat może się okazać, że kredytobiorca nie ma pracy i pieniędzy, by spłacić swoje zobowiązania
Mimo wkładu własnego i tak za 10 lat może się okazać, że kredytobiorca nie ma pracy i pieniędzy, by spłacić swoje zobowiązania Sławomir Mielnik
Liczba kredytów hipotecznych rośnie z dnia na dzień. To efekt zapowiedzi, że w 2014 banki będą wymagać tzw. wkładu własnego.

Joanna i Wiesław, młode małżeństwo z Kędzierzyna-Koźla, planowali kupić mieszkanie w przyszłym roku.

- Dowiedzieliśmy się jednak, że wówczas trzeba będzie dysponować własną gotówką, a my nie mamy żadnych oszczędności - przyznają. - Dlatego zmieniliśmy plany i już teraz kupiliśmy na kredyt trzypokojowe mieszkanie za 130 tysięcy złotych.

Zmiany, o których wspominają, wprowadziła Komisja Nadzoru Finansowego. Wejdą w życie 1 stycznia 2014. Od tego dnia każdy zainteresowany kredytem hipotecznym musi mieć wkład własny w wysokości 5 procent wartości kupowanej nieruchomości.

W kolejnych latach udział ten będzie rósł o kolejne 5 procent, aż do roku 2017, kiedy do pożyczki na zakup mieszkania trzeba będzie zebrać aż 20 procent wkładu własnego.

KNF zobowiązała także banki, by nakłaniały kredytobiorców do brania pożyczek nie dłużej niż na 25 lat. Maksymalny dopuszczalny okres spłaty został co prawda ustalony na 35 lat, ale w ocenie zdolności kredytowej przyjęto okres spłaty nie przekraczający 30 lat.

- To może wpłynąć na pewne obniżenie ilości udzielanych kredytów hipotecznych w przyszłości - przewiduje Przemysław Barbrich ze ZwiązkuBanków Polskich. - Banki będą musiały dostosować się do tych regulacji, nie ma mowy o żadnym okresie przejściowym.

Jednocześnie oczekujemy, że rząd czy parlament wprowadzą jakieś instrumenty, które zachęcą Polaków do oszczędzania pieniędzy na mieszkania. Żeby nie było problemu z wkładami własnymi.

Na rynku mieszkań nastroje nie są zbyt optymistyczne. Według Piotra Przybyła z biura nieruchomości Aspekt z Opola decyzja komisji nadzoru jest niezrozumiała.

- Przede wszystkim banki już teraz żądają zabezpieczeń albo domagają się dodatkowego ubezpieczenia - zauważa. - O ile 5 procent wkładu własnego jest jeszcze do zaakceptowania, o tyle 15 czy 20 procent będzie zdecydowanie zbyt dużą kwotą, szczególnie dla ludzi młodych, którzy chcą kupić swoje pierwsze mieszkanie. To właśnie oni w świetle nowych przepisów będą najbardziej poszkodowani.

Jego zdaniem wprowadzanie zapisu o konieczności posiadania wkładu wcale nie zabezpiecza banków przed ryzykiem. - To, czy kredytobiorca wpłaci 0 albo 20 procent wartości "M", nie ma przecież wpływu na to, czy ten człowiek za 10 lat będzie miał pracę i pieniądze na spłacenie reszty zobowiązań - podsumowuje Piotr Przybył.

Z kolei Czesław Błaut z biura nieruchomości Prohaus z Kluczborka przypomina, że jeszcze niedawno banki dawały kredyty nawet na 110 procent wartości mieszkania czy domu: - Ponieważ przy takiej transakcji dochodzą inne koszty, np. notarialne. Do tego potrzebne są jeszcze pieniądze na urządzenie mieszkania.

Czy nowe przepisy da się jakoś obejść? O tym pośrednicy handlu nieruchomościami mówią, ale już nie pod nazwiskiem: - Na mieszkanie warte 200 tysięcy złotych będzie się brało kredyt w wysokości 210 tysięcy - tłumaczy jeden z nich. - Pomiędzy kupującym i sprzedającym zawarta zostanie niepisana umowa, że na konto tego drugiego przelane zostanie o 5 procent mniej gotówki, niż zapisano w akcie notarialnym.

Kredyty hipoteczne należą do najlepiej spłacanych zobowiązań.W tej chwili w terminie nie reguluje ich tylko 3 procent kredytobiorców. W II kwartale 2013 roku udzielono blisko 6 procent kredytów hipotecznych więcej niż w I kwartale, a ich łączna wartość w złotych była wyższa aż o 14 procent. Zdaniem ekspertów do lepszych wyników przyczynił się wzrost zdolności kredytowej Polaków. A to głównie efekt obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej w maju i czerwcu. Jednocześnie marże banków nie poszły w górę.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska