Bez pracy, zasiłku i ubezpieczenia

Małgorzata Krysińska
Od czerwca Powiatowy Urząd Pracy nie odprowadza składek na ZUS za bezrobotnych bez prawa do zasiłku.

W liczącym ok. 80 tys. mieszkańców powiecie zarejestrowanych jest łącznie ok .3.300 bezrobotnych. 2800 z nich nie ma prawa do zasiłku. Powiatowy Urząd Pracy zobowiązany jest odprowadzać za nich składki do ZUS. Potrzeba na to rocznie ok. 1,7 mln zł, natomiast przyznany PUP-owi przez wojewodę opolskiego limit opiewa jedynie na 891 tys. zł. Do tej pory urząd wojewódzki przekazał od stycznia oleskiemu PUP-owi z tej kwoty tylko 682 tys. zł, co wystarczyło jedynie na opłacenie składek do końca maja.

- Ponieważ wiedzieliśmy z góry, że pieniędzy zabraknie, jeszcze w styczniu wystąpiliśmy do wojewody o zwiększenie limitu i ponawialiśmy te prośby wielokrotnie. Jak poinformował nas wojewoda w ostatnim ze swych pism, w związku z trudną sytuacją budżetową państwa nie może zwiększyć tej puli. Nie wiemy nawet, czy wywiąże się z tego, co nam wcześniej obiecał - mówi kierownik oleskiego PUP Maciej Flank.
PUP jest już winny ZUS-owi 305.188 zł i do końcu roku dług ten narośnie ok. 800 tys. zł, nie licząc odsetek.
- Ponieważ minister pracy podpowiedział nam, że istnieje możliwość renegocjonowania umów z ZUS-em, czyli przekładania spłat należności na termin późniejszy, podjęliśmy już wstępne rozmowy na ten temat. Lecz jeśli nawet nam się to uda, to przecież nie rozwiążemy problemu, a tylko przerzucimy zaległości na przyszły rok. Prędzej czy później kasa chorych po prostu odmówi bezrobotnym bez prawa do zasiłku refundacji kosztów leczenia - obawia się Maciej Flank.

- Sytuacja jest rzeczywiście więcej niż trudna. Starostwo niewiele może tu pomóc. O ile w poprzednich dwóch latach mieliśmy jeszcze jakieś rezerwy budżetowe, w tym roku wydaliśmy już wszystkie oszczędności, m.in. aż milion złotych na dofinansowanie ZOZ i Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Dobrodzieniu - ocenia oleski starosta Jan Kus. Zapewnia jednak, że nie dopuści do tego, by ludzie bez pracy pozbawieni zostali jeszcze ubezpieczenia.
- Jeżeli staniemy przed taką groźbą, to, w najgorszym wypadku, weźmiemy kredyt i uregulujemy te należności. Jak dotąd jesteśmy jednym z nielicznych powiatów, które nie mają jeszcze żadnego zadłużenia, więc myślę, że jakoś sobie z tym poradzimy - zapewnia starosta Jan Kus.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska