Bez sklepu nie ma życia

Ryszard Rudnik
Ryszard Rudnik

Odkąd wsie straciły swój dawny status, odkąd prawdziwych gospodarzy na wsi można policzyć na palcach jednej ręki a wszystkie pola wokół dzierżawi i uprawia jeden, dwóch rolników, odkąd miedza staje się pojęciem umownym i nikt już nie mierzy jej palcami, bo po prostu nie ma co mierzyć - wsie, zwłaszcza te bliżej miast, stały się po prostu miejskimi sypialniami, a te położone dalej, wśród pól, osiedlami starców, bo młodsi już dawno wyjechali stąd za jakąś robotą.

Jeśli dziś narzekamy, że społeczeństwo się starzeje, to za miastem ten proces rodzi o wiele więcej kłopotów. Bo z dzisiejszej wsi wszędzie daleko: do lekarza, urzędu, no i bardzo często do sklepu.

Jest wielu samotnych seniorów, którzy po prostu nie dają sobie rady, bo do lekarza, urzędu od wielkiego święta sąsiad zawiezie, a po codzienne sprawunki - z tym jest gorzej. Dziś w wielu wsiach nie sposób kupić chleba czy mleka, podstawowych artykułów.

Młodzi sobie poradzą, a co ma zrobić starszy człowiek, gdy zlikwidują mu handel, bo się nie opłaca, i autobus, z tego samego powodu?

W gminach brak wiejskich sklepów to jest coraz bardziej palący problem społeczny. Właściwie program odnowy wsi powinien się dzisiaj zaczynać od rzeczy najprostszych, od ich odtworzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska