Bez wody żyć się nie da

Grozi to bowiem odwodnieniem oraz przegrzaniem organizmu, co w konsekwencji może zaburzyć funkcjonowanie różnych narządów, np. serca, nerek, a nawet - w skrajnych przypadkach - doprowadzić do śmierci.

Ile powinniśmy pić? - Przynajmniej od półtora do 2 litrów płynów dziennie, gdyż jest to minimum, jakie obowiązuje każdego dorosłego człowieka - zaznacza lekarz internista Bożena Kubik z Niepublicznego ZOZ "ZWM-Malinka" w Opolu. - A w czasie upałów należy ich sobie dostarczać jeszcze więcej. Przy czym nie pijmy od razu zbyt dużo, gdyż nic to nie da, bo organizm szybko traci płyny. Lepiej stale coś popijajmy, często, ale w małych porcjach, co sprawi, że organizm będzie systematycznie nawadniany.

Odwodnienie najbardziej zagraża ludziom starszym, dzieciom, ale też osobom w średnim wieku, zażywającym leki moczopędne, które stosuje się przy leczeniu nadciśnienia.
Natomiast ilość płynu, jaką powinniśmy wypić, zależy też od tego, czy ktoś pracuje fizycznie, czy siedzi za biurkiem, ile godzin przebywa w miejscach nasłonecznionych oraz jaka jest temperatura otoczenia oraz wilgotność powietrza. Wtedy norma ta może ulec zwiększeniu do 2,5-3 litrów na dobę. Np. w naszym klimacie w wyniku pocenia się w czasie 8-godzinnego dnia ciężkiej pracy fizycznej organizm może stracić nawet do 8 litrów wody i soli mineralnych - głównie sodu, potasu i chloru. Dlatego trzeba je systematycznie uzupełniać.

Zdaniem lekarzy najlepiej gasi pragnienie woda mineralna. - Zaleca się jej picie także dlatego, że jest ona bogata w mikroelementy, które człowiek traci wraz z potem, w ten sposób może je sobie uzupełnić - wyjaśnia dr Kubik. - Lepiej wybierać wodę niegazowaną, żeby nie podrażniać żołądka. W upały można też pić schłodzoną herbatę oraz soki owocowe. Nie polecam wypijania płynów wyjętych prosto z lodówki, zwłaszcza gdy ktoś wraca rozgrzany słońcem do domu. Nagła zmiana temperatury grozi podrażnieniem lub zapaleniem gardła.
W dni upalne powinno się sporo pić nie tylko wtedy, gdy odczuwamy pragnienie, ale też i na zapas, bo można przegapić ten moment, kiedy utracimy już zbyt dużo wody. Zdrowo jest zacząć dzień od szklanki mineralnej, natomiast nie należy gasić pragnienia:
- napojami alkoholowymi - bo działają moczopędnie i doprowadzą do jeszcze większego odwodnienia
- mocnej kawy i herbaty - gdyż hamują wydzielanie hormonu (wazopresyny) odpowiedzialnego za zatrzymanie wody w organizmie i też prowadzą do odwodnienia
- wód gazowanych - bo obecny w nich tlenek węgla (tzw. bąbelki) uciska na ścianki przewodu pokarmowego i wywołuje złudne uczucie wypełnienia, gdy tymczasem organizm nie jest dostatecznie nawodniony.
Warto też pamiętać, że w czasie pobytu w krajach tropikalnych należy pić jeszcze więcej - nawet po kilka litrów napojów dziennie, gdyż nasz organizm jest zupełnie nieprzystosowany do tamtejszych upałów.

CZYM UGASIĆ PRAGNIENIE
Źródłem wody może być także żywność. Owoce i warzywa zawierają jej 90 proc., mleko - prawie 90 proc., ryby i mięso - od 70 do 80 proc., chleb - 37 proc.

NAJWIĘKSZE ILOŚCI WODY MAJĄ:
- ogórki, cukinia, marchew, sałata, brokuły, szparagi, kapusta, szpinak, arbuzy, melony, brzoskwinie, pomarańcze, grejpfruty, truskawki

NIECO MNIEJ WODY ZNAJDZIEMY W:
w jabłkach, kiwi, gruszkach, ananasach, śliwkach, malinach, jagodach, awokado, surowych ziemniakach, kukurydzy, krewetkach i wołowinie.
Najmniej - w upieczonym kurczaku, usmażonej rybie, ugotowanych ziemniakach oraz ugotowanym ryżu i makaronie.

SKURCZE ŁYDEK I ZAWROTY GŁOWY
Odwodnienie może przybierać różne formy:
* ostrą - występują wtedy bolesne skurcze łydek, zawroty głowy, gwałtowne bicie serca, kłopoty z widzeniem, bardzo silne osłabienie, omdlenia
* łagodną - objawia się nadmiernym pragnieniem, wysychaniem w jamie ustnej, poceniem
* przewlekłą - rozwija się stopniowo i osłabia wrażliwość na niedobór wody, co grozi m.in. rozwojem kamicy nerkowej, osłabieniem odporności, zapaleniem stawów.