Bez wykształcenia nie ma stanowisk

Redakcja
Według opozycji, wiceburmistrzowie Michał Ilnicki i Tadeusz Jaroszewski nieprawnie pełnią funkcje. Sami zainteresowani są przeciwnego zdania.

W całej sprawie chodzi o wykształcenie dwóch wiceszefów gminy, którzy nie mają dyplomu wyższych uczelni. Radni opozycji w namysłowskiej radzie miejskiej z Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Forum Rozwoju Ziemi Namysłowskiej twierdzą, że w związku z tym obaj wymienieni politycy powinni zostać odwołani z funkcji.
- Dla nas sprawa jest jasna - mówi Kazimierz Dubiński z SLD, wiceprzewodniczący rady miejskiej. - Rozporządzenie rady ministrów z 3 grudnia ubiegłego roku, które reguluje kwestie wynagrodzeń i kompetencji związanych z wykształceniem ludzi zajmujących publiczne stanowiska, precyzuje, iż zastępcami szefów gmin różnego szczebla, skarbnikami i sekretarzami mogą być osoby legitymujące się wyższym wykształceniem. W takim przypadku, jaki mamy w Namysłowie, panowie wiceburmistrzowie nie mogą zajmować swoich stanowisk, ponieważ nie spełniają wymogów stawianych przez ustawę.

Ten problem poruszany jest od początku obecnej kadencji samorządu. Sprawa powróciła podczas ostatniej sesji, która miała miejsce w miniony poniedziałek.
- Zapytaliśmy burmistrza, co zamierza zrobić z tym fantem - dodaje Dubiński. - Szef miasta stwierdził, że według niego - wszystko jest w porządku. Dziwi nas taka postawa.
Burmistrz Krzysztof Kuchczyński powiedział nam, że od początku kadencji nie zmienił zdania, co do kompetencji i pracy swoich zastępców: - Obaj panowie są świetnymi fachowcami, dobrze przygotowanymi do zajmowania się sprawami samorządowymi, posiadającymi wieloletnie doświadczenie w nadzorowanych przez siebie dziedzinach - mówi burmistrz.
Krzysztof Kuchczyński podkreśla, że jego zastępcy zostali powołani zgodnie z prawem. Zaznacza, iż przed ich nominacją konsultował się z radcami prawnymi, którzy orzekli, że obaj panowie mogą piastować swoje funkcje: - Cała ta sytuacja jest nieprzyjemna dla obu moich zastępców, ponieważ zamiast rozliczać ich z pracy, opozycja rozpoczyna sesje od pytania ich o wykształcenie - kontynuuje Kuchczyński. - Taka atmosfera nie służy pracy. Poza tym, opozycja zapomina, że to ja jestem burmistrzem, który zgodnie z ustawą jednoosobowo ponosi odpowiedzialność za podejmowane przez siebie decyzje w gminie. Przywilej szefa samorządu jest taki, że zawsze stara się dobrać sobie jak najlepszych ludzi do współpracy. A takimi są panowie Ilicki i Jaroszewski. Jeżeli opozycja chce przestawiać coś na stanowiskach wiceszefów gminy, to najpierw powinna wygrać wybory na fotel burmistrza, a potem podejmować decyzje personalne w sprawie wiceburmistrzów.
Michał Ilnicki podkreśla, że wspólnie z Tadeuszem Jaroszewskim zostali powołani na swoje stanowiska jeszcze przed ukazaniem się rozporządzenia z 3 grudnia 2003 roku. To uprawnia ich do zajmowania funkcji: - Mamy za sobą po kilkanaście lat pracy i działalności w samorządzie - mówi wiceburmistrz Ilnicki. - Nie mam wątpliwości, że sprawa z naszym wykształceniem jest rozgrywką polityczną. Dziwi mnie postawa kolegów radnych, ponieważ nigdy nie ukrywaliśmy, że nie mamy dyplomów wyższych uczelni. Najważniejszymi weryfikatorami mojej osoby są wyborcy, a nie opozycja. To oni oceniają naszą pracę. Uważam, że społeczeństwu można dobrze służyć bez względu na wykształcenie. Mam zaufanie mieszkańców Namysłowa. Dlatego proszę "uczonych" radnych, żeby zamiast mówić po próżnicy, wzięli się do pracy. A szczególnie pan Dubiński, który moim zdaniem przynosi wstyd gminie.
Wiceburmistrz Jaroszewski cała sprawę z wykształceniem podsumowuje krótko: - Szukanie dziury w całym i mącenie polityczne. Jest mi przykro z tego powodu.
Kazimierz Dubiński jest jednak zdeterminowany i ma już kopię orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego w podobnej sprawie, jaka miała miejsce w Twardogórze w województwie dolnośląskim.

- Sąd jasno określił, że rozporządzenie obowiązuje od początku kadencji a nie od daty ukazania się tego dokumentu - argumentuje Dubiński. - Dlatego mówienie w tym przypadku o powołaniu zastępców przed jego wejściem w życie i w ten sposób legalizowanie ich na swoich stanowiskach, jest po prostu niemożliwe z punktu widzenia prawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska