Bezbramkowy remis Ligoty Turawskiej z Rolnikiem Wierzbica Górna

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Andrzeja Sapa mija Łukasza Domino z Rolnika.
Andrzeja Sapa mija Łukasza Domino z Rolnika. Oliwer Kubus
Pojedynek liderujących ekip nie był pasjonującym widowiskiem, a na boisku dominowała walka. Zabrakło też bramek.

W pierwszej połowie publiczność ożywiała się po akcjach Andrzeja Sapy. W 19. min pomocnik Ligoty popisał się dryblingiem, a jego techniczne uderzenie wylądowało na słupku. Po chwili ten sam piłkarz trafił po rzucie wolnym w poprzeczkę. - Obie drużyny były bojowo nastawione, ale nie chciały stracić gola - komentował Sławomir Hetmański, obrońca miejscowych. - To odbiło się na atrakcyjności spotkania. Bramkowych sytuacji było jak na lekarstwo.

W drugiej części potyczka nabrała rumieńców. Przyczyniła się do tego czerwona kartka dla Rafała Stramowskiego. - To była krzywdząca decyzja arbitra - uważa Adrian Koziołek, napastnik gości. - Rafał został ukarany pochopnie. Rywale za podobne przewinienia nie dostawali kartek.
Paradoksalnie, grający w osłabieniu przyjezdni byli stroną dominującą. Dłużej utrzymywali się przy piłce i częściej zagrażali bramce przeciwników. Jednak po strzałach Sławomira Poprawy i Łukasza Domino pewnie interweniował Piotr Nolepa.

- Przyjechaliśmy po wygraną i prezentowaliśmy ofensywny futbol - powiedział Koziołek, który po wejściu na boisko co chwilę niepokoił obronę rywala. - Takie było założenie, że będę nękał zmęczonych gospodarzy.
W końcówce szalę zwycięstwa na swoją korzyść powinna przechylić Ligota. W 90. min Łukasz Ruba-szewski nie zamknął dośrodkowania Tomasza Mien-tusa. Chwilę później Dominik Dora przelobował Pawła Wyrębka, ale piłkę z linii bramkowej wybił Adrian Sokołowski.

- Brakowało nam precyzji - oceniał Mariusz Stępień, zawodnik gospodarzy. - Problemem jest także wąska kadra. Zmęczonych piłkarzy nie ma kto zastąpić.
- Chcieliśmy zwyciężyć - mówił Jacek Opałka, trener Rolnika. - Czerwona kartka nie przeszkodziła w ofensywnej grze. Pod względem piłkarskim byliśmy zespołem lepszym, ale w kilku momentach nie dopisało nam szczęście.
- Czujemy niedosyt - powiedział Hetmański. - Nie wykorzystaliśmy przewagi. Na szczęście w tabeli prowadzimy i awans jest na wyciągnięcie ręki.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska