Bezdomni z Kędzierzyna-Koźla przenoszą się do Zopowych

Daniel Polak / Archiwum
Lokatorki domu w Zopowych miały zostać umieszczone w pozostałych placówkach na terenie kraju.  Kobiety nie zgodziły się jednak na wyprowadzkę.
Lokatorki domu w Zopowych miały zostać umieszczone w pozostałych placówkach na terenie kraju. Kobiety nie zgodziły się jednak na wyprowadzkę. Daniel Polak / Archiwum
Mieli się tam wprowadzić dzisiaj, ale na razie pozostali w swojej placówce.

Placówka Monaru w Kędzierzynie-Koźlu, w której ostatnio przebywało 38 osób, miała zostać zlikwidowana do 1 maja.

- Właścicielem budynków, w których prowadziliśmy ośrodek, jest instytut spawalnictwa. Dotychczas mieliśmy je w użyczeniu. Instytut chce je jednak sprzedać, a nas nie stać na to, by je kupić - przyznał kilka dni temu Jacek Kolczyński, kierownik kędzierzyńskiego Monaru.

Bezdomni mieli trafić na miejsce innej likwidowanej placówki, czyli do Domu Samotnej Matki w Zopowych, które również prowadzone jest przez stowarzyszenie Monar.

Lokatorki tego przytuliska miały zostać umieszczone w pozostałych placówkach na terenie kraju. Kobiety z Zopowych nie zgodziły się jednak na wyprowadzkę i zapowiedziały, że zaryglują drzwi.

W piątek napiętą sytuację łagodził Wojciech Fijałkowski, wiceprzewodniczący stowarzyszenia Monar.

- Te panie będą mogły tam pozostać do końca roku szkolnego, aby ich dzieci dokończyły naukę. Potem znajdziemy dla nich inne miejsce. Jednocześnie nasi podopieczni z Kędzierzyna-Koźla już będą się tam wprowadzać. Wierzymy w to, że nie zabraknie miejsca dla wszystkich - mówi Fijałkowski.

Dziś nie udało nam się skontaktować ani z Wojciechem Fijałkowskim ani z kierownikiem Kolczyńskim.

Od podopiecznych z kędzierzyńskiej placówki dowiedzieliśmy się jednak, że nie przeprowadzili się do Zopowych, pomimo, że mija ustalony wcześniej termin (1 maja).

Do sprawy wrócimy jutro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska