Bezpieczeństwo naszych pracowników stawiamy na pierwszym miejscu

traffic
Wybierając naszą ofertę ludzie mają pewność, że nie zostawimy ich w potrzebie - mówi Henryk Olsok, założyciel i prezes APN Polska.

APN Polska wystartował w 2001 roku jako jednoosobowa firma i z jednym tylko klientem. - Z czasem zdobywaliśmy kolejnych kontrahentów, ale przez 15 lat nie zmieniliśmy szyldu, pod którym działamy - podkreśla prezes Olsok. - To ważne, bo stabilność i bezpieczeństwo to dla naszych partnerów i klientów istotne i pożądane cechy.

Dziś firma może pochwalić się 40 tysiącami zrealizowanych ofert pracy i 62 stałymi kontrahentami w Polsce, Niemczech i Holandii. Zagraniczni i polscy partnerzy mają w opolskiej agencji pewnego pośrednika, który gwarantuje wysoką jakość usług.

- W czasach, gdy do pracy potrzebny był niemiecki paszport, opieraliśmy się na pracownikach z naszego regionu i było zwykle tak, że ludzie kończyli pracę w jednym miejscu i tylko pytali, gdzie teraz mają jechać - dodaje prezes opolskiej agencji. - Wiedzieli, że zadbamy o to, żeby im się krzywda nie stała i mieli pełne zaufanie.

Jest tak, bo w przypadku losowych zdarzeń, trudnych sytuacji życiowych, takich jak choroby czy konieczność pilnego powrotu do domu, pracownicy zawsze mogą liczyć na opolską agencję.

- Postępujemy tak z tego powodu, że z naszymi pracownikami wiążemy się na wiele lat i uważamy, że zdarzenia losowe w żadnym wypadku nie mogą przekreślić naszej dobrej współpracy - podkreśla Norbert Rasch, dyrektor w APN Polska. - A do tego dochodzi normalna, ludzka empatia, więc zachowujemy się elastycznie i z wyrozumiałością wobec tych, których od lat znamy, i którzy są naszymi wypróbowanymi współpracownikami. Takie osoby nie muszą się absolutnie niczego obawiać, niczym ich nie obciążamy, bo bazujemy na wzajemnym zaufaniu do siebie.

To podejście nie zmieniło się do dziś, choć przez 15 lat zmienił się rynek pracy. W tym czasie APN Polska bardzo mocno rozwinął dział świadczenia usług opiekuńczych i firma jest obecnie jednym z liderów w tego typu usługach, delegując na Zachód wyspecjalizowanych pracowników sprawdzających się w opiece nad osobami starszymi. - Poza tym w ramach naszej działalności raz na 2-3 miesiące wyjeżdżamy do Niemiec i Holandii, gdzie rozmawiamy zarówno z klientami jak i podopiecznymi. Ich uwagi pozwalają nam dostrzec wszystkie deficyty i podnieść jakość usług. - dodaje dyrektor Rasch.

A od siedmiu lat agencja nie tylko wysyła, ale również sprowadza pracowników.

- W rozmowach biznesowych niektórzy przedsiębiorcy z naszego regionu zwracali nam uwagę, że wysyłamy naszych pracowników, a oni nie mają ludzi do pracy w kraju - przypomina prezes Olsok. - Dlatego dla znajomego przedsiębiorcy postanowiłem sprowadzić pracowników z Ukrainy. Udało się załatwić formalności, pierwszych pięciu Ukraińców zaczęło pracę i myślałem, że na tym ta działalność się skończy, ale zaczęły się do mnie zgłaszać kolejne firmy. Przez cztery lata, bez żadnej reklamy i ogłoszeń ten dział bardzo mocno się rozrósł i dziś również na tym rynku mamy mocną pozycję.

Jak podkreśla założyciel APN Polska, Ukraińcy doceniają to, co 10 czy 15 lat temu było niezwykle ważne dla Polaków wyjeżdżających na Zachód: stabilne miejsca pracy przez cały rok i bezpieczeństwo socjalne. - Ukraińcy przekonali się, że APN Polska to nie firma na chwilę, bo też my ich tak nie traktujemy, tylko agencja, która zajmuje się ich sprawami kompleksowo. Rozwiązujemy ich problemy, także socjalne i rodzinne. Duże zainteresowanie tymi usługami ze strony firm z naszego regionu sprawiło, że dziś zgłaszają się do nas przedsiębiorcy już z całej południowej Polski, którzy są zainteresowani pracownikami z Ukrainy.

O to wszystko dba 21 osób zatrudnionych w opolskim biurze APN. - Ten zespół doskonale się sprawdza i pozwala myśleć o podwojeniu obrotów w dłuższej perspektywie - zaznacza Henryk Olsok. - Jesteśmy przygotowani, by sprostać działaniu silnej konkurencji, bo bronimy się jakością naszych usług.

www.apnpolska.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska