W edług wyliczeń Opolskiego Urzędu Statystycznego liczba poszkodowanych w wypadkach przy pracy w roku 2008 wzrosła o 176 osób w porównaniu do roku 2007. Ogółem w roku 2008 na Opolszczyźnie doszło do 2709 wypadków przy pracy, w tym 19 śmiertelnych, 30 ciężkiego uszkodzenia ciała i 2660 innych, tzw. „lekkiego uszkodzenia ciała”.
- Na szczególną uwagę zasługuje znaczący wzrost liczby poszkodowanych w wypadkach ze skutkiem śmiertelnym z 14 do 19 osób - mówi Łukasz Śmierciak, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy w Opolu. Pogorszenie sytuacji odbiło się na wydajności - poszkodowani w wypadkach byli w 2008 roku o 17 procent dłużej na zwolnieniach lekarskich, niż w roku 2007.
Z danych statystycznych wynika, że do najniebezpieczniejszych branż, czyli tych w których dochodzi do największej liczby poważnych wypadków należą przetwórstwo przemysłowe (5 ofiar śmiertelnych i 14 przypadków ciężkiego uszkodzenia ciała) i budownictwo (7 wypadków śmiertelnych i 8 ciężkich).
Ponad połowa ogółu poszkodowanych to osoby legitymujące się stażem poniżej jednego roku, a co za tym idzie niewielkim doświadczeniem.
- Bieganie po dachach bez zabezpieczeń to u młodych norma! - macha ręką Ginter Kowalik, robotnik budowlany z Kędzierzyna-Koźla. Pan Ginter pracuje w swoim fachu od ponad 25 lat i uważa, że większości wypadków by nie było, gdyby nie brawura i brak wyobraźni. - Ja wiem, co mi grozi, więc uważam. A 20-letni chłopcy i niewiele starsi są pewni, że nicim się nie stanie i zachowują się tak, że włos się na głowie jeży! - twierdzi Kowalik.
Jego obserwacje potwierdzają statystyki. Co piąte niebezpieczne zdarzenie odnotowane w minionym roku przez opolski PIP to upadek z wysokości, a im dłuższy staż pracy, tym mniej podobnych zdarzeń.
Ogólnopolskie dane także wskazują, że powierzanie niebezpiecznych prac osobom z wieloletnim doświadczeniem jest najlepszym sposobem na zmniejszenie ryzyka. Znakomicie sprawdza się też obsadzanie w roli nadzorców (majstrów i kierowników) osób po 50 roku życia - pod ich okiem młodzi pracownicy najrzadziej ulegają wypadkom.
- Mądry szef to wie. Na szczęście ja takiego mam - uśmiecha się Ginter Kowalik, zadowolony ze swojej pracy 52-latek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?