Bezradność rodzi niepokój

Ryszard Rudnik
Ryszard Rudnik
Ryszard Rudnik
Brodaty kretyn chwyta figurkę Matki Boskiej, coś tam bełkoce, po czym rozbija ją o ziemię. W internecie roi się od filmików, które mają nam uświadomić, co znaczy przyjąć do siebie muzułmańskich imigrantów. W domyśle – zaleją nas i wykończą jak glinianą Matkę Boską.

A z kolei w telewizji odwrotnie: gadające głowy przekonują: nie lękajcie się, ofiarom wojny trzeba pomóc, nie każdy muzułmanin to od razu terrorysta, Europa powinna właśnie teraz dać dowód swej tolerancji, a my – swego człowieczeństwa. Jezus ma dzisiaj twarz imigranta - mówi do nas papież, cytując zresztą biskupa koszalińskiego, i poleca, by każda parafia przyjęła choć jedną taką rodzinę.

Ale to jakoś nie rozwiewa naszych obaw. Nie dlatego, że jesteśmy bez serca, brakuje nam empatii i miłości bliźniego. Przede wszystkim dlatego, że ani Unia, ani poszczególne europejskie rządy nie mają spójnego pomysłu, jak zaradzić tej imigracyjnej fali, jak ją okiełznać, spłaszczyć i ograniczyć. Na razie wszystkie decyzje są spóźnione, metody dalece niewystarczające, a w efekcie perspektywa końca tej wędrówki ludów mglista i wątpliwa. Niech rządy nie odwołują się do naszej wrażliwości, niech skupią się na skuteczności. Po to są.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska