Bezrobocie na Opolszczyźnie rośnie, ale wolniej

Tomasz Gdula
Dane statystyczne o możliwym rychłym końcu złej passy na rynku pracy pokrywają się z odczuciami przedsiębiorców. (fot. sxc)
Dane statystyczne o możliwym rychłym końcu złej passy na rynku pracy pokrywają się z odczuciami przedsiębiorców. (fot. sxc)
W marcu liczba osób bez pracy w regionie wzrosła, lecz sytuacja zaczyna się powoli stabilizować. W dwóch powiatach nastąpił nawet niewielki spadek bezrobocia.

Jeszcze stanowczo za wcześnie na stwierdzenie, że pokonaliśmy kryzys, ale są pierwsze symptomy poprawy sytuacji.

- Pod koniec 2008 roku nastąpił dość gwałtowny wzrost bezrobocia, jednak teraz jego dynamika jest znacznie mniejsza i to powinno cieszyć - informuje Katarzyna Rybak, kierownik Obserwatorium Rynku Pracy w Opolu. - Z szacunkowych danych za marzec, jakie otrzymaliśmy z powiatowych urzędów pracy, wynika, że w marcu w stosunku do lutego liczba bezrobotnych wzrosła o 0,2 procent i w skali regionu wynosi 11,9 procent. Zaznaczam jednak, że to tylko prognoza, a ostateczne dane mogą się minimalnie różnić - dodaje.

Dla porównania w marcu 2008 roku bezrobocie na Opolszczyźnie wynosiło 11,3 procent, w marcu 2007 - 15,4, a jeszcze rok wcześniej - 18,8.

Co ciekawe, mimo ogólnego wzrostu liczby bezrobotnych w marcu w dwóch powiatach odnotowano niewielki spadek. Stało się tak w trawionej wysokim bezrobociem Nysie (spadek o 0,3 procent) oraz w Kluczborku (- 0,1).

Dane statystyczne o możliwym rychłym końcu złej passy na rynku pracy pokrywają się z odczuciami przedsiębiorców.

- Minął już pierwszy strach przed kryzysem i większość firm funkcjonuje normalnie - mówi Marek Wołyński z opolskiej loży Business Centre Club. - Panuje atmosfera wyczekiwania, co przyniesie drugie półrocze. Wtedy poznamy prawdziwą odpowiedź na pytanie, czy nagłaśniany przez media kryzys rzeczywiście do nas dotarł i jak jest poważny.

Mimo że ogólna sytuacja nie jest zła, są firmy, którym może w najbliższych miesiącach grozić redukcja zatrudnienia. Takie obawy mają m.in. pracownicy Zakładów Naprawy Taboru Kolejowego w Opolu. Ich firma cierpi na brak zamówień ze strony głównego kontrahenta, czyli PKP. W trudnej sytuacji są także firmy uzależnione od eksportu, m.in. z branży drzewnej i meblarskiej. Wynika to z faktu, że skutki recesji najwyraźniej odczuwają gospodarki zamożnych państw Europy Zachodniej, do których głównie eksportują przedsiębiorstwa z Opolszczyzny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska