Bezrobotni z Kędzierzyna-Koźla mogą nagrać film - CV

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Możliwość składania CV przed kamerą może zawęzić krąg kandydatów do minimum albo dać okazję do świetnego zaprezentowania się
Możliwość składania CV przed kamerą może zawęzić krąg kandydatów do minimum albo dać okazję do świetnego zaprezentowania się
Specjalna kabina stanęła w holu Powiatowego Urzędu Pracy. W kabinie znajduje się kamera i mikrofon. Bezrobotny po ich uruchomieniu ma trzy minuty na przedstawienie siebie i swoich kwalifikacji zawodowych.

- Samo nagranie trwa maksymalnie trzy minuty, ale niektórzy siedzą tam ponad godzinę, bo wszystko można poprawiać do woli, zanim wybierze się ostateczną wersję - mówi BarbaraNieckarz z kozielskiego PUP.

Treść przekazu ma być podobna do tej, jaką pisze się w tradycyjnych papierowych życiorysach składanych w kadrach. Oprócz imienia i nazwiska należy podać adres zamieszkania, cele zawodowe, wykształcenie, doświadczenie, przebyte szkolenia oraz zainteresowania. Multimedialna forma pozwala pracodawcy szybciej i precyzyjniej ocenić, czy kandydat spełnia jego oczekiwania. Widzi to także po wyglądzie i sposobie wysławiania się.

- Chodzi o to, aby zaoszczędzić czas zarówno bezrobotnego, jak i pracodawcy. Wiele rozmów kwalifikacyjnych kończy się niepowodzeniem. Możliwość składania CV przed kamerą może zawęzić krąg kandydatów do minimum albo dać okazję do świetnego zaprezentowania się - dodaje Barbara Nieckarz.

Dotychczas skorzystało z niej jednak zaledwie kilkanaście osób.Powód?Klienci PUP tłumaczą, że boją się takich technicznych nowinek.Ci, którzy się zdecydowali, zostali zarejestrowani w specjalnym portalu społecznościowym, do którego dostęp mają także pracodawcy. Za jego pośrednictwem będą mogli przeglądać nagrania. Na razie nie ma jeszcze żadnych danych, czy taki sposób prezentacji pomógł komuś w znalezieniu pracy.

To jedyne takie urządzenie w województwie i jedno w kilku w kraju. - To może być przydatny gadżet, chociaż my się na niego nie zdecydowaliśmy, a mieliśmy takie propozycje - ostrożnie na ten temat wypowiada się Kordian Kolbiarz, dyrektor pośredniaka w Nysie. - Traktowałbym to jednak bardziej jako taki kwiatek do kożucha, z tym, że my w Nysie nie mamy nawet kożucha - dodaje Kolbiarz, podkreślając, że problemem powiatu nyskiego jest przede wszystkim bardzo duże bezrobocie, a nie sam sposób dotarcia do pracodawcy.

A co na ten temat mówią ci ostatni? - Podania o pracę złożyło u mnie 10 ludzi. Gdybym miał się z nimi wszystkimi spotkać, to potrzebowałbym dwóch dni. Takie nagrania z kabiny to dobra selekcja.Zainteresuję się tym - mówi Tadeusz Mitrasz, współwłaściciel jednej z kędzierzyńskich firm handlowych.
Bezrobocie na Opolszczyźnie wynosi obecnie 15,5 procenta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska