Biblioteki w Kędzierzynie-Koźlu kosztują za dużo?

Daniel Polak
Z rozsianych po Kędzierzynie-Koźlu bibliotek korzysta 8 tysięcy czytelników. Na zdjęciu Barbara Górnik z filii nr 5 na ul.Damrota.
Z rozsianych po Kędzierzynie-Koźlu bibliotek korzysta 8 tysięcy czytelników. Na zdjęciu Barbara Górnik z filii nr 5 na ul.Damrota. Daniel Polak
Władze gminy rozważają połączenie miejskiej biblioteki z ośrodkiem kultury i przeniesienie jej filii do szkół. - To utrudni dostęp mieszkańców do książek - uważa dyrektor MBP.

To najnowszy pomysł kozielskiego magistratu, który od blisko dwóch lat reformuje gminne instytucje. Tym razem chodzi o połączenie Miejskiej BibliotekiPublicznej z Miejskim Ośrodkiem Kultury. Wskutek zmian obie jednostki miałyby jedną dyrekcję, tą samą księgowość i administrację. O ile główna siedziba MBP (Rynek) najprawdopodobniej pozostanie na miejscu, to filie zmienią dotychczasowe adresy.

- Chodzi o przeniesienie filii z osobnych budynków do szkół, bez likwidowania ich odrębności. Zmniejszyłoby to wydatki na utrzymanie obiektów, a zarazem pozwoliło na większy dostęp mieszkańców do zbiorów MBP, gdyż część filii byłaby w tym momencie czynna przez cały tydzień, a nie tylko w określone dni - informuje Jarosław Jurkowski, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Kędzierzynie-Koźlu.

Po co to wszystko? Chodzi oczywiście o oszczędności. Dotacja z budżetu miasta na utrzymanie bibliotek w tym rok wynosi 2,4 mln zł. Ile miasto mogłoby zyskać na połączeniu MBP z MOK-iem?

- Nie ma jeszcze żadnych zestawień, przymiarek, wyliczeń, czyli konkretów, które pozwalałyby przesądzić czy pomysł ma sens, czy też nie - zaznacza Jurkowski. - W przypadku połączenia MBP z MOK-iem wchodziłoby w grę pewne zmniejszenie administracji. W tej chwili jednak dywagacje o oszczędnościach, przekształceniach są jeszcze mocno na wyrost.

Władze miasta zapewniają jednak, że połączenie tych dwóch instytucji to tylko pomysł.

- Przepisy pozwalające na to weszły w życie zaledwie półtora miesiąca temu. Nie ma jeszcze żadnej decyzji dotyczącej połączenia, nie zostały przeprowadzone żadne analizy, nie wiadomo czy takie połączenie w przypadku Kędzierzyna-Koźla byłoby korzystne czy wręcz przeciwnie - zaznacza Jurkowski.

W związku z tym nie wiadomo też, czy po planowanych zmianach wszyscy pracownicy biblioteki znajdą pracę w Miejskim Ośrodku Kultury.

Informacjami na ten temat zaniepokojona jest jednak Helena Bulanda, dyrektor MBP. - To nie jest dobry pomysł - mówi nto. - To uwstecznianie bibliotek, które już w latach 60. funkcjonowały w ramach szkół i nie było to najlepsze rozwiązanie. Dwie instytucje, jakimi jest MBP i MOK mają co robić w mieście i nie ma potrzeby ich łączenia.

ZdaniemHeleny Bulandy po przeniesieniu filii biblioteki do szkół może spaść czytelnictwo. Szczególnie, że nie wiadomo, w jaki sposób miałyby one prowadzić działalność popołudniami, kiedy szkoły są zamknięte. MBP ma siedem filii rozsianych po całym mieście. Z ich usług korzysta około 8 tysięcy użytkowników. Do dyspozycji mają blisko 200 tysięcy książek, czasopism, filmów, itd.

Przed połączeniem biblioteki z MOK-iem miasto będzie musiało uzyskać zgodę Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Krajowej Rady Bibliotecznej oraz Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska