Akt oskarżenia w tej bulwersującej sprawie trafił właśnie do opolskiego sądu. Do uprowadzenia doszło 10 grudnia ubiegłego roku w Jełowej.
Jak wynika z akt sprawy, oskarżeni zwabili do jednego z tamtejszych warsztatów samochodowych ofiarę i tam mocno ją pobili oraz polewali zimną wodą. Bandyci grozili też pokrzywdzonemu odrąbaniem palców, położyli nawet jego dłoń na pieńku i uderzali siekierą obok ręki.
Potem wepchnęli skatowanego mężczyznę do bagażnika samochodu i wozili go po okolicy przez dwa dni. W tym czasie bili go metalowym prętem po nogach, kopali i grozili, że go zabiją. Według śledczych, zmuszali go również do picia alkoholu i... modlenia się.
- Według naszych ustaleń, przemocą wymusili podpisanie umowy kupna sprzedaży trzech samochodów na rzecz jednego z oskarżonych - mówi prokurator Lidia Sieradzka z Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Chodziło o peugeota 106, renault megane oraz daewoo matiz. Według aktu oskarżenia, bandyci zmusili też mężczyznę do napisania oświadczenia, że zobowiązuje się do oddania im 2 tys. zł, których w rzeczywistości nie pożyczył.
Potem wypuścili ofiarę, która doznała m.in. złamania kości czaszki, obrażenia mózgu oraz twarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?