Opolski ordynariusz podziękował wiernym za modlitwę, którą otoczyli go w trakcie jego pobytu w szpitalu i poprosił o dalsze wsparcie duchowe. Okazuje się, że biskupa Czaję czeka przeszczep wątroby.
- Ze swojej strony szczególnie dziękuję za modlitwę, którą zanosicie wczas mojego stanu chorobowego. Dziękuję za wasze wsparcie duchowe, za towarzyszenie duchowe. To jest niezwykle ważne. To dzięki tej modlitwie lekarze wytyczyli dalszą drogę przywracania mnie do zdrowia. Mam pokój w sercu, choć będę musiał przejść dość poważną operację. Okazuje się, że przeszczepu wątroby nie uniknę – powiedział Andrzej Czaja.
Schorzenie, które dotknęło biskupa, jest rzadką chorobą, wymagającą specjalistycznego leczenia.
- Moja choroba nie jest całkiem nową chorobą. Stwierdzona była już przed laty w Lublinie. Wtedy to były jej prapoczątki. Potem, w 2014 r. w Katowicach niezbicie stwierdzono, że jest to PSC czyli przewlekłe stwardniające zapalenie ciągłe kanałów żółciowych, co prowadzi do ich kurczenia, zwężania. W ostatnich miesiącach choroba osiągnęła taką fazę, że jestem w notorycznym stanie zapalnym, więc bez antybiotyku nie mogę funkcjonować. Rozpoczęły się procesy prowadzące do marskości wątroby, jest i niebezpieczeństwo, że może dojść do nowotworu, dlatego lekarze orzekli, że przeszczep jest konieczny. Jestem już włączony na listę oczekujących – opowiadał biskup.
Zobacz również:
Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?