Spotkania biskupa Andrzeja Czai z osobami żyjącymi w związkach cywilnych są od dwóch lat tradycją Niedzieli Palmowej.
- Przyjechaliśmy do katedry, bo nasza tęsknota za byciem w Kościele jest naprawdę wielka - mówią Iwona i Robert, którzy na nabożeństwo z biskupem opolskim przyjechali z Białej. - Niestety, na co dzień czujemy się trochę odseparowani. Przede wszystkim z tego powodu, że nie możemy przystępować do komunii, choćby tylko warunkowo w największe święta. Mamy nadzieję, że z czasem to się zmieni. Czekamy na decyzję papieża Franciszka i zapowiadanego na jesień synodu nt. rodziny.
Iwona z Robertem nie ukrywają, że mieszkając w małym środowisku czują się z powodu swej kościelnej sytuacji na cenzurowanym. - Nie chodzi o relacje z księdzem, raczej o reakcje niektórych mieszkańców.
Małżeństwa niesakramentalne wypełniły dziś wszystkie miejsca siedzące w opolskiej katedrze. Razem z biskupem odśpiewano "Gorzkie żale".
Biskup Andrzej Czaja przypomniał, że w tegorocznym liście na wielki post wezwał wszystkie rodziny do zdiagnozowania swojej sytuacji.
- Trzeba wciąż sobie nawzajem, a także dzieciom, rodzicom, teściom przekazywać miłość, czułość, bliskość, pojednanie i przebaczenie - mówił bp Andrzej Czaja. - Być razem nawet w oddaleniu z powodu emigracji.
Odniósł się także do kościelnej sytuacji rozwiedzionych.
- Jeśli wasza sytuacja jest do naprawienia, warto ją naprawić - mówił. - Jeśli to niemożliwe, chcę was zapewnić, że wasze zbawienie nie jest z tego powodu zagrożone. Jesteście nadal w Kościele i Pan Bóg się na was nie boczy. Przeciwnie, jak miłosierny ojciec wychodzi wam na spotkanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?