Bita mama musi stać w kolejce po mieszkanie

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Wioletta Urbanowicz:- Nam nie chodzi o luksusy, tylko jakiś kąt, by mieć się gdzie podziać.
Wioletta Urbanowicz:- Nam nie chodzi o luksusy, tylko jakiś kąt, by mieć się gdzie podziać. Sławomir MIelnik
Pani Wioletta od 9 miesięcy żyje w ośrodku dla ofiar przemocy, choć trafiła tu tylko na moment. Powód? Gmina Brzeg do tej pory nie znalazła lokalu, w którym mogłaby zamieszkać z małymi dziećmi.

- Pobyt w ośrodku, zresztą po raz kolejny przedłużony awaryjnie, kończył mi się 30 kwietnia. Nie miałam się gdzie podziać, dlatego bałam się że z malutkimi dziećmi wyląduję na ulicy – mówi 42-letnia Wioletta Urbanowicz z Brzegu. Kobieta z 2-letnim i 5-letnim synkiem od sierpnia ubiegłego roku mieszka w Specjalistycznym Ośrodku Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie w Opolu.

Pani Wioletta mieszkała wcześniej ze swoim partnerem. Uciekła od niego, gdy zaczął ją bić. - Bałam się o siebie i maluchy, bo nie wiedziałam, co strzeli mu do głowy, zwłaszcza gdy wypije – wspomina kobieta. - Pracownicy socjalni zauważyli, że jestem posiniaczona, domyślili się o co chodzi i zaproponowali, żebym dla naszego bezpieczeństwa przeniosła się do ośrodka.

Brzeżanka wiedziała, że jest to rozwiązanie tymczasowe. Zgodnie z regulaminem nie mogła tu zostać dłużej niż trzy miesiące. - Kilka miesięcy temu złożyłam wniosek o przydział mieszkania do remontu. Gmina pokazała mi trzy lokale a ja brałam, co było, bo wiedziałam, że nie mam się gdzie podziać. Od urzędników usłyszałam, że w mojej sytuacji to jest właściwie formalność – wspomina kobieta.Brzeżanka ostatecznie złożyła wnioski na dwa mieszkania, które znajdowały się na liście do wyboru, ale dostała odpowiedź, że w obu przypadkach „został wyłoniony inny oferent”. Była też informacja, że ona „na aktualnej liście osób zakwalifikowanych do najmu lokalu mieszkalnego (...) zajmuje pozycję 163”. - Urzędnicy powiedzieli, że inni mają gorzej, więc muszę czekać na swoją kolej. Pobyt w ośrodku mam przedłużony do 13 maja a później nie wiem. Chyba trafię z dziećmi pod most – mówi załamana.

Takim podejściem do sprawy oburzona jest kierownik Specjalistycznym Ośrodku Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie. - Mam świadomość, że osób potrzebujących jest mnóstwo, ale zapewnienie wsparcia ofiarom przemocy powinno być dla gminy priorytetem. Czy ta kobieta, z braku wyjścia, ma wrócić do oprawcy? - denerwuje się Barbara Leszczyńska. - Pani Wioletta jest na każde skinienie urzędników. Gdy dostaje telefon, to zabiera maluchy i natychmiast jedzie do Brzegu, żeby nie zaprzepaścić żadnej szansy. Nie mogę uwierzyć, że tak ją potraktowano, że rozbudzono jej nadzieję, a później zostawiono z niczym.

- Rozmawiałem z panią Wiolettą osobiście i poprosiłem, aby złożyła wniosek na przydzielenie jej jednego z lokali przy ul. Oławskiej, bo cieszył on się mniejszym zainteresowaniem, a to zwiększało szanse, że go otrzyma – mówi Tomasz Witkowski, wiceburmistrz Brzegu. - Chcieliśmy nawet pomóc jej w remoncie, ale pani nie skorzystała z tej opcji i wybrała lokal przy Powstańców Śląskich.
O to akurat mieszkanie starało się sporo osób.

- To jest kłamstwo – ripostuje pani Wioletta. - Złożyłam wniosek na lokal przy Oławskiej, ale dostałam odmowę – mówi pokazując odpowiedni dokument. Wiceburmistrz twierdzi, że odmowa dotyczyła lokalu położonego po sąsiedzku, do tego zaproponowanego.

Gmina utrzymuje, że na tę chwilę nie ma mieszkania dla brzeżanki.

- Możemy natomiast zapewnić pani Wiolettcie na czas oczekiwania miejsce w Domu Samotnej Matki z Dzieckiem w Zopowych – mówi wiceburmistrz Witkowski. - To jest skandal – mówi Barbara Leszczyńska z ośrodka dla ofiar przemocy. - Dzieci, które przeżyły traumę przemocy potrzebują stabilizacji, a nie przerzucania z ośrodka do ośrodka.

Pani Violetta boi się, co będzie z nią i dziećmi. - Urzędnicy obiecywali, że po nowym roku zamieszkam we własnych czterech ścianach, a teraz zostawili mnie z niczym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska