Targi nto - nowe

BJKC Polska - Rumunia. Iga Świątek wraca do Polski, a razem z nią wielki tenis [ZAPOWIEDŹ]

Hubert Zdankiewicz
W 2022 roku Iga Świątek wygrała trzy prestiżowe turnieje (wszystkie rangi WTA 1000) - w Doha, Indian Wells i Miami
W 2022 roku Iga Świątek wygrała trzy prestiżowe turnieje (wszystkie rangi WTA 1000) - w Doha, Indian Wells i Miami fot. CHANDAN KHANNA/AFP/East News
Meczu o taką stawkę dawno w naszym kraju nie było. W piątek i sobotę w Radomiu Polska, z Igą Świątek w składzie, powalczy z Rumunią o awans do turnieju finałowego Billie Jean King Cup.

Rozgrywki o Puchar Billie Jean King (dawniej Fed Cup, Puchar Federacji) regularnie goszczą na polskiej ziemi. W przeszłości zdarzało się, że również w ich najbardziej prestiżowej odsłonie. W lutym 2015 roku cała Polska żyła meczem z Rosją w Krakowie i pojedynkiem Agnieszki Radwańskiej z Marią Szarapową. Dwa miesiące później w Zielonej Górze (w barażu o pozostanie w Grupie Światowej) oklaskiwaliśmy zwycięstwo Urszuli Radwańskiej nad Szwajcarką Martiną Hingis.

Teraz nasza reprezentacja ma szansę wrócić do elity, bo zwycięzca meczu w Radomiu znajdzie się w gronie 12 reprezentacji, które zagrają w listopadzie w turnieju finałowym.

Emocji również nie powinno zabraknąć, choć w składzie naszych rywalek nie ma, zapowiadanej początkowo, Simony Halep. Byłą numer jeden rankingu WTA wyeliminowała kontuzja. Wystąpi za to obecna numer jeden - Iga Świątek - i będzie to jedna z zaledwie dwóch okazji w tym roku, by zobaczyć na żywo naszą najlepszą tenisistkę (drugą będzie lipcowy turniej WTA w Gdyni).

Faworytkami są w tej sytuacji Polki, choć kapitan naszej reprezentacji Dawid Celt przestrzega przed nadmierną pewnością siebie. - Każdy rywal jest trudny. Do każdego podchodzimy w pełni skoncentrowani i z szacunkiem, natomiast znamy swoją wartość. Rumuni mają swoje problemy, ale my koncentrujemy się na sobie i robimy wszystko, żeby do tego meczu jak najlepiej się przygotować - podkreślał na przedmeczowej konferencji prasowej.

- Myślę, że kort jest inny niż wszystkie i dziewczyny potrzebują trochę więcej czasu, żeby się przyzwyczaić. Na co dzień nie mają z takim do czynienia - ten w Radomiu nazywany jest hard kortem, ale to tak do końca nie jest [spotkanie zostanie rozegrane na nawierzchni typu Mapecoat TNS Finish 3 - przyp. red.]. Na pewno potrzebne jest kilka dni, żeby komfortowo się na nim poczuć. Jeżeli chodzi o halę, to jest piękna. Nowy obiekt, bardzo ładny. Mamy nadzieję, że wypełni się po brzegi. Super szatnie z miejscem do odnowy, z sauną i jacuzzi, więc praktycznie niemalże wszystko jest na miejscu - dodał Celt, nawiązując do warunków, w jakich będą rywalizować jego podopieczne.

O frekwencję może być spokojny, bo zainteresowanie meczem jest ogromne. Biletów nie ma od dawna - rozeszły się błyskawicznie, a w publikowanych w internecie ofertach odsprzedaży osiągają zawrotne ceny. W radomskich hotelach również nie ma już miejsc na nocleg z 15 na 16 kwietnia. Przede wszystkim z uwagi na Świątek, która imponuje w tym roku formą. Na przełomie lutego i marca wygrała trzy prestiżowe turnieje (wszystkie rangi WTA 1000) - w Doha, Indian Wells i Miami.

Oprócz niej w składzie Polek znalazły się Magda Linette i Magdalena Fręch, które w ubiegłym tygodniu świetnie spisały się w rozgrywanym na kortach ziemnych turnieju w Charlestonie. Pierwsza z wymienionych sięgnęła nawet po tytuł w deblu.

- Niesamowite jest zagrać w domu w Polsce i mieć za sobą tylu kibiców. Myślę, że będzie to fajne wydarzenie nie tylko dla nich, ale też dla nas, bo nie mamy zbyt wielu szans na to, żeby grać przed swoją publicznością. To będzie dla nas coś bardzo przyjemnego. Brakuje mi gry w warunkach, gdzie cała hala jest za nami, więc dla mnie będzie to coś bardzo motywującego - przyznała Linette. Oprócz niej i Fręch powołanie otrzymały również Maja Chwalińska i specjalizująca się w grze podwójnej Alicja Rosolska.

Z kolei w składzie Rumunek zabraknie nie tylko Halep. Do Radomia nie przyjechały również m.in. Sorana Cirstea, Elena Gabriela Ruse i najlepsza w ekipie naszych rywalek deblistka Raluca Olaru. W tej sytuacji kapitan Horia Tecau ma do dyspozycji Irinę-Camelię Begu, Monicę Niculescu, Mihaelę Buzarnescu i Andreę Pisacariu.

Mecz rozpocznie się w piątek o godzinie 13, tego dnia rozegrane zostaną dwa spotkania singlowe. Kolejne dwa odbędą się w sobotę (początek o godz. 11), w przypadku remisu na kort wyjdą deblistki.

Organizatorzy przygotowali również prezent dla tych, którym nie udało się kupić biletów. Przy hali Radomskiego Centrum Sportu powstała strefa kibica, wyposażona w duży telebim, na którym będzie można oglądać zmagania tenisistek.

Transmisja z meczu w Polsacie Sport Extra

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Raport z kadry przed meczem z Portugalią

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska