Bliżej czwórki

Niedzielne zwycięstwo nad GKM Grudziądz pozwoliło na zachowanie przez opolan szans na awans do pierwszej czwórki drużyn I ligi. TŻ Opole traci do Jasolu tylko punkt, a kluczem do sukcesu będzie dla podopiecznych trenerów Piotra Żyto i Mariana Spychały spotkanie z liderem tabeli ZKŻ. TŻ ma do rozegrania jeszcze trzy mecze i może zdobyć w nich 6 pkt. Jasol z kolei prawie pewne zwycięstwo ma tylko w spotkaniu z GKM. Może też wygrać w Tarnowie, jednak walcząca o utrzymanie Unia na pewno postawi trudne warunki, podobnie jak RKM, z którym Jasol zmierzy się u siebie w ostatnim meczu rundy zasadniczej. W najgorszym wypadku Jasol może więc do końca rozgrywek zdobyć tylko 2 pkt, jeśli wygra w Tarnowie to 4. I w tym opolanie upatrują swojej szansy.

- Po wygranej w klubie są bardzo dobre nastroje - mówi prezes Adam Bukaczewski. - Teraz mamy czas, by przygotować się do meczu z liderem. W niedzielę rozegramy sparing z RKM-em, a w następnym tygodniu zawodnicy będą mieli zgrupowanie. Nawierzchnia toru została uzupełniona i dlatego chcemy, żeby żużlowcy dobrze dostroili do niej sprzęt. Staramy się też na bieżące wypłacanie należności zawodnikom, choć są jeszcze pewne zaległości. Jednak prawie wszystkie pieniądze jakie wpływają do kasy, idą na ten cel, a minimalne kwoty na zapewnienie funkcjonowania klubu.

Po meczu z GKM-em nie zamierzam już zapraszać Ferjana. Nie dość, że słabo jeździ, to jeszcze zachowuje się jak primabalerina. Chcieliśmy ściągnąć go mimo wszystko do Grudziądza, byliśmy gotowi za sporą kwotę zafundować mu lot w biznes klasie, jednak skończyło się odmową. Dzięki temu mógł zaprezentować się Krzysztof Mikuta i pojechał dobrze. Dlatego, zgodnie z sugestią trenera Spychały, będziemy stawiać na swoich. Na stadionie prowadzone są prace, żeby nasz kibic mógł poczuć się na nim lepiej i mam nadzieję, że zawodnicy też zrobią wszystko, żeby ich największy sponsor - kibic - chciał przychodzić na stadion.