Blokada drogi w Julianpolu została odwołana

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Blokada miała przypomnieć decydentom, że ludzie od lat upominają się o chodnik we wsi.
Blokada miała przypomnieć decydentom, że ludzie od lat upominają się o chodnik we wsi. Archiwum
Po rozmowach z policją mieszkańcy Julianpola postanowili odwołać zapowiadaną na poniedziałek blokadę drogi krajowej nr 43. Apelują o budowę chodnika przy ruchliwej krajówce.

- Zablokujemy drogę przynajmniej na dwie godziny, żeby nasz problem w końcu został zauważony - zapowiadała kilka dni temu Anna Lach, radna z Julianpola. - To będzie legalna demonstracja, wysyłamy pisma do gminy, zarządcy drogi i na policję.

Po rozmowach z policją mieszkańcy Julianpola postanowili zawiesić protest na trzy miesiące. Mundurowi ostrzegali, że uczestnikom blokady drogi mogą zostać wystawione mandaty.

- Policja obiecała nam jednak, że wesprze nasze starania o budowę chodnika. Policjanci potwierdzają, że przy drodze jest bardzo niebezpiecznie. Widzieli, jak przyjechał autobus z uczniami i dzieci musiały iść poboczem drogi krajowej do domu - dodaje Anna Lach.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Opolu jeszcze przed planowana blokadą zapowiada, że protest nic nie da.

- Nie da się zbudować tam chodnika bez przebudowy całego ponad 2 kilometrowego odcinka drogi - mówi Michał Wandrasz, rzecznik GDDKiA w Opolu. - To zadanie kosztować będzie ponad 20 mln zł. Ta inwestycja jest wysoko na liście inwestycji, ale w tym roku nie mamy na nią pieniędzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska