Tylko parter jest murowany. Pozostałe dwa piętra to płyty gipsowo - azbestowe, pilśniowe i wiórowe, które powstawiano nawet w niektórych miejscach zamiast szyb.
Kontrola powiatowej straży pożarnej skończyła się listą 16 nieprawidłowości, w tym - 6 "zagrażających życiu ludzi". Gmina ma czas na zastosowanie się do większości zaleceń do końca maja, w przypadku prac budowlanych (obudowa palnych sufitów i ścian na ciągach ewakuacyjnych materiałami niepalnymi) - do września.
- Ten budynek to ruina, od lat żyjemy tutaj jak szczury, u nas już dwa razy był pożar, ale dopiero po tej tragedii ktoś się nami zainteresował - mówi Aneta Kętrzyńska. Dwa miesiące na korytarzu wisiał urwany kabel elektryczny pod napięciem, a dopiero teraz to naprawili.
- Gaśnic nie ma, a szafki na węże strażackie były puste od lat, dopiero teraz powiesili nam nowe - dodaje Stanisław Udała - Co z tego skoro je pozamykano a klucze zaraz ktoś buchnął!
Lista krytycznych uwag jest dużo dłuższa. Kontrola tego nie zanegowała, ale w wielu oknach na parterze są kraty. Pani Aneta mówi, że też miała taką kratę i komunalka zdemontowała ją dopiero po tym jak zrobiła o to awanturę. Ludzie skarżą się, że ZGKiM zabrał im z wspólnej kuchni kuchenki tłumacząc, że nie spełniały wymogów bezpieczeństwa. Teraz lokatorzy gotują więc każdy w swoim pokoju na własnych kuchenkach i butlach gazowych, choć pomieszczenia te nie maja odpowiedniej wentylacji.
Piotr Wiora, p.o. dyrektora Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej deklaruje, że wszystkie zalecenia straży pożarnej będą wykonane w terminie. Za wiele usterek wini samych mieszkańców.
- To trudne środowisko, jak powiesiliśmy szafki hydrantowe, to zostały zdewastowana po tygodniu - wymienia Wiora. -Ktoś zabrał z szafki kluczyk, daliśmy nowy ale nie wiem jak długo się ostanie. Zgodnie z zaleceniem strażaków kazaliśmy usunąć szafy z korytarzy, część lokatorów się zastosowała, a część je zabrała i wystawiła z powrotem, wiec my będziemy musieli je usunąć. Co do kuchenek, nie podjęliśmy jeszcze decyzji - być może kupimy nowe.
Palne materiały mają być wymienione na "mniej palne" - ale tylko na drogach ewakuacyjnych i na poddaszu. To co znajduje się w samych lokalach straży pożarnej nie interesuje:
- Nasze wymogi określają jedynie minimum bezpieczeństwa - mówi kapitan marek Kucharski.-Trzeba być świadomym, że najwięcej w tym zakresie zależy od lokatorów: jak będą się zachowywać i dbać o budynek. Pamiętajmy, że w Kamieniu Pomorskim przyczyną pożaru było zaprószenie ognia.
Kontrolę budynków przeprowadził również Powiatowy Nadzór Budowlany. Powiatowy inspektor Józef Nossol ma trudności z określeniem zaleceń, gdyż problematyczne jest nawet stwierdzenie czy jest to budynek socjalny czy hotel robotniczy:
- Dla hoteli wymagania są wyższe niż dla socjali na przykład jeśli chodzi o palność ścian - mówi Nossol. - Budynek miał status hotelu, a teraz pełni funkcję socjalnego, ale nie pokazano nam dokumentów z jakich wynikałoby, że do takiego przekształcenia formalnie doszło. Czekamy na uzupełnienie tej dokumentacji.Jedno jest pewne: to miał być,obiekt tymczasowy, miał służyć tylko 5 lat. Stoi - ponad 25..
więcej: czytaj jutro w papierowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?