Bluzg bluzgowi nierówny

Krzysztof Zyzik
Felieton Krzysztofa Zyzika.

Komendant gorzowskiej policji podkablował do sądu Jerzego Owsiaka za przeklinanie na festiwalu Woodstock. „Pier…lić polityków” - rapował ze sceny Owsiak przy akompaniamencie gitary Piotra Bukartyka. Szef Wielkiej Orkiestry ma problem, ponieważ publiczne przeklinanie jest w Polsce karane. - Każdy powinien być równy wobec prawa - przyklasnęli dzielnej gorzowskiej policji wszyscy ci, którzy marzą o obaleniu kolejnego autorytetu III Rzeczpospolitej. Jak się nie da za rzekome machlojki, to choćby za bluzgi.

Jak widać, hunwejbinom dobrej zmiany nie brakuje fantazji. Ale gdzie jest wasz rozmach, panowie? Paragrafem o bluzgach można przecież przywołać do porządku całą kastę liberalnych artystów, którzy nie chcą tworzyć na chwałę władzy, np. pisać piosenek o sędziach kradnących wiertarki. Dlaczego nie pójść za ciosem i nie powołać sejmowej komisji śledczej, która przeleciałaby całą polską twórczość pod kątem występowania w niej pięciu podstawowych polskich wulgaryzmów (podpowiem za profesorem Bralczykiem: „kur…”, „ch…”, „piz…”, „jeb…”, „pierd…”).

Z góry ostrzegam, by nie grzebać w historii. Literatura od zarania była wprawdzie przepełniona bluzgami, ale wiele słów dziś wulgarnych („kur…”, „kutas”), kiedyś takimi nie było. I odwrotnie, dawne wstydliwe słowa („kobieta”, „kiep”) oderwały się od pierwotnych znaczeń. Odpuściłbym też współczesnym literatom - mało kto czyta u nas coś więcej niż gazetki z promocjami. Za to warto się wziąć za fikających władzy artystów. Taki np. Kazik piosenką „220 volt” (z grupą El Dupa) aż się prosi o wyrok: „Który dzisiaj do mnie tu podskoczy / Zara jeb… z dyni między oczy / Który do mnie dzisiaj tu podskoczy / K… wasza mać”.

Zespół „Kury”, popularny wśród liberalnie nastawionych studentów, w pieśni pod zwodniczo romantycznym tytułem „Chryzantemy złociste” naraża się na wyrok aż miło: „Zdradziłaś k… mnie / Pod pociąg się podłożę / Ale nie przejedzie mnie / Bo k… jedzie po innym torze...”.

Sejmowa komisja mogłaby też przesłuchać posła Pawła Kukiza, który ostatnio wymięka w sprawie przejęcia sądów i niebezpiecznie zbliża się do prezydenta. W piosence „Rodzina słowem silna” pan poseł śpiewa: „Ty k…! Odpier… się! / Idź w piz…! Jeb… się! Oddupcz się!”.

Co gorsza, Kukiz utrzymuje, że zainspirowały go bluzgi, jakie zasłyszał w jednej z warszawskich kamienic. A przecież to niemożliwe, by jakikolwiek mąż narodu polskiego odnosił się tak do żony. No, chyba że Kukiz mieszkał w owym czasie obok jakiegoś działacza PO, sędziego czy dziennikarza TVN. A filmy? To jest dopiero kryminał. W jednym „Krollu” bluzgów jest więcej niż działaczy PiS we wszystkich spółkach Skarbu Państwa. Od filmowców gorsi są chyba tylko ludzie teatru. Przeklinają tam tak, że jak się im wszystkim pozakłada sprawy i obłoży grzywnami, to będzie nas stać nie na 500 plus, ale co najmniej tysiaka. Warto to zrobić, bo teatry są znanym siedliskiem rozpusty, wielokulturowości i homoseksualizmu. Do pełni szczęścia brakuje im tam już tylko uchodźców.

Żeby nie było tak z górki - bluzgają też przedstawiciele dobrej zmiany, nie wyłączając tych w sutannach (pewnym usprawiedliwieniem dla arcybiskupa Głodzia i jego donośnego „spierd…j!” pod adresem fotoreportera jest zbyt długie obcowanie z Wojskiem Polskim). Ale... Nie ma sytuacji bez wyjścia. Jak się tak zastanowić, to można by przegłosować wprowadzenie kwalifikacji prawnej „bluzgu w interesie narodowym” lub nawet „bluzgu cyklicznego”. Na rzucanie mięsem w interesie publicznym zgodę wydawaliby wojewodowie. Dzięki temu patrioci mogliby nadal w sposób nieskrępowany oceniać wrogie działania totalnej opozycji, brukselskich lewaków, obrońców puszczy, wegetarian i rowerzystów. Droga władzo, czyż nie są to zaje…, pardon: interesujące pomysły?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska