Bocian czarny z Gór Opawskich miał wypadek. Ma szansę przeżyć

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Młody bocian czarny z gniazda w Podlesiu.
Młody bocian czarny z gniazda w Podlesiu. Archiwum Straży Miejskiej w Głuchołazach
Pomoc dla rzadkiego bociana nadeszła błyskawicznie. Po wypadku ptak trafił do lecznicy i czeka na transport do specjalistycznego ośrodka.

Jeszcze we wtorek rano (7 sierpnia) młody bocian czarny z gniazda w Podlesiu koło Głuchołaz latał swobodnie po okolicy. Pewnie nigdy nie dowiemy się, co się potem stało. Może bociana zaatakował drapieżnik, może się z czymś zderzył. Odczyt z nadajnika GPS, jaki ptak miał założony na nodze pokazuje, że ok. 8 urządzenie zostało zniszczone.

- To niesamowity zbieg okoliczności – opowiada Elżbieta Pigulska z Zespołu Parków Krajobrazowych Góry Opawskie. - Koledzy byli akurat w terenie w zupełnie innej sprawie, ale postanowili przy okazji sprawdzić gniazdo bociana czarnego w pobliżu. Zobaczyli, że na ziemi pod gniazdem chodzi ranny młody ptak, który na ich widok zaczął uciekać.

Pracownicy parku wycofali się i wezwali pomoc. Na miejsce przyjechała Straż Miejska z Głuchołaz wraz z przyjacielem zwierząt woluntarystycznie pomagającym w takich akcjach. Młody bociek ciągle chodził pod gniazdem, ale towarzyszył mu na ziemi drugi, dorosły osobnik, prawdopodobnie rodzic. W gnieździe na świerku siedziały jeszcze dwa inne młode.

- Otoczyliśmy tyralierą rannego ptaka i udało się do złapać – relacjonuje Elżbieta Pigulska. - Akcja ratunkowa była bardzo sprawna dzięki pomocy życzliwych ludzi. Kiedy potem sprawdziliśmy dane z nadajnika GPS okazało się, że bociek został ranny 40 minut wcześniej, zanim go znaleźliśmy. Gdyby został tam na noc, na pewno padłby łupem lisów albo dzików.

Rannego ptaka Straż Miejska zawiozła do lecznicy Bernardyn w Nysie, która współpracuje z urzędem gminy w Głuchołazach.

- Bociek ma skomplikowane otwarte złamanie lewego skrzydła w dwóch miejscach – mówi lek. weterynarii Błażej Jaroszyński. - Początkowo był w szoku, nie chciał sam stać, co może u tych ptaków spowodować negatywne skutki zdrowotne. Zbudowaliśmy mu nawet podwieszenie. Zabezpieczyliśmy też i wyczyściliśmy ranę. Po kilku godzinach ptak wrócił do formy. Chętnie je, dostaje dziennie pół kilograma świeżych rybek.

Za zgodą Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w piątek młody bociek będzie przewieziony do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt w Mikołowie, który ma bardzo dobre wyniki w przywracaniu naturze dzikich zwierząt po chorobie czy wypadkach. Tam prawdopodobnie w czasie operacji zostanie poskładane złamane skrzydło.

- Teraz trudno rozstrzygnąć czy odzyska sprawność i czy będzie mógł latać – mówi Błażej Jaroszyński. - Ośrodek w Mikołowie miał już podobne przypadki i przywrócił ranne ptaki naturze.

W Górach Opawskich znajdują się dwa gniazda bociana czarnego.

Zobacz, jakie kwiaty lubią słońce i nie trzeba ich ciągle podlewać. Przejdź do kolejnych slajdów, użyj strzałki lub przycisku NASTĘPNE.

Polecamy kwiaty ogrodowe, które znoszą upał i suszę. Posadź ...

Zwierzak na wakacjach. Problem? Niekoniecznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska