Bohaterka seksafery w opolskiej policji straciła stanowisko

Archiwum
Komenda Wojewódzka Policji w Opolu.
Komenda Wojewódzka Policji w Opolu. Archiwum
Była naczelniczka wydziału komunikacji zajmuje się teraz zaopatrzeniem.

- Funkcjonariuszka została przeniesiona do dyspozycji opolskiego komendanta wojewódzkiego. W tej chwili pełni służbę w wydziale zaopatrzenia - potwierdza kom. Marzena Grzegorczyk, rzecznik KWP w Opolu. - Powodem zwolnienia ze stanowiska był m.in. kontekst medialny jaki wytworzył się wokół policjantki. Ze względu na dobra osobiste funkcjonariuszki o pozostałych szczegółach nie mogę mówić - ucina.

Katarzyna S. straciła stanowisko cztery miesiące po ujawnieniu kompromitujących nagrań. - Wcześniej nie można było podjąć takiej decyzji, ponieważ funkcjonariuszka przebywała najpierw na zwolnieniu lekarskim, a później na urlopie - wyjaśnia Grzegorczyk.

Była naczelnik, choć straciła stanowisko, będzie otrzymywała uposażenie takie jak dotychczas.

Przypomnijmy: seksafera w opolskiej policji wybuchła po tym, jak do redakcji nto trafiło kompromitujące nagranie rozmowy przeprowadzonej w gabinecie opolskiego komendanta wojewódzkiego. W rozmowie naczelniczki wydziału komunikacji społecznej Katarzyny S. i ówczesnego komendanta Leszka M. sprawy służbowe mieszały się z intymnymi. Rozmówcy ustalali m.in. częstotliwość kontaktów seksualnych oraz spierali się, czy seks uprawiać z zabezpieczeniem czy bez, jednocześnie planując ruchy kadrowe w komendzie.

Leszek M. zaraz po ujawnieniu sprawy został odwołany z funkcji i przeszedł na emeryturę. Wobec naczelniczki wszczęto postępowanie dyscyplinarne, które trwa do dzisiaj, m.in. dlatego że z powodu chorobowego i urlopu policjantki trzeba było je na pewien czas zwiesić.

Ze zwolnienia naczelniczki zadowolony jest związek zawodowy policjantów. - Nikt z nas nie wyobrażał sobie powrotu tej pani na dotychczasowe stanowisko - komentuje Benedykt Nowak, przewodniczący zarządu wojewódzkiego NSZZ Policjantów w Opolu. - Naczelnik wydziału komunikacji społecznej to jest druga twarz garnizonu po komendancie wojewódzkim. Gdyby ta osoba została na dotychczasowym stanowisku, odbyłoby się to z krzywdą dla naszego wizerunku - uważa.

Śledztwo dotyczące założenia i wykorzystania podsłuchu w gabinecie komendanta wojewódzkiego policji prowadzi Prokuratura Okręgowa z Legnicy. Wiele wskazuje na to, że zostanie ono umorzone, ponieważ, jak wynika z opinii biegłego, komendant nagrał się sam, nieopatrznie włączając sprzęt do telekonferencji, gdy do gabinetu weszła jego podwładna.

Nowy naczelnik wydziału komunikacji społecznej zostanie wyłoniony w konkursie. Nie ma natomiast jeszcze decyzji, kiedy taki konkurs zostanie przeprowadzony. Na razie obowiązki naczelnika pełni podinsp. Wiesław Pater.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska