Próbujemy nadążyć za światem i coraz to nowymi wymogami PZPN. A takie plastikowe nowoczesne siedziska bez wątpienia są do tego przepustką - uśmiecha się Stanisław Czepiel, prezes gminnego związku LKS Nysa.
- Cieszymy się, bo nowe trybuny też są jednym z wymogów licencyjnych, a drużyny, które ich nie spełniają, muszą ubiegać się o warunkowe przyznanie licencji na grę w klasie A i wyższych ligach.
Nowe trybuny to 120 nowych, plastikowych siedzisk, które mają dużą odporność na słońce i niskie temperatury - odporności na kibiców producent nie przetestował. Wraz z montażem krzesełek utwardzone zostały również dojścia do trybun i schody na wale. Całe przedsięwzięcie kosztowało gminę blisko 30 tys. zł.
Boisko położone jest w pobliżu drogi krajowej, a korzystają z niego nie tylko piłkarze tamtejszych LZS-ów, ale również całe sołectwo podczas festynów, a także dzieciaki z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Niwnicy.
O nowe trybuny zabiegali od dłuższego czasu mieszkańcy i sportowcy.
W ubiegłym roku w Niwnicy wybudowano też nowe boisko do gry w piłkę siatkową i zakupiono profesjonalne łapacze piłek. Tyle mogła pomóc gmina, o cała resztę działacze LZS musza zadbać sami, włącznie z koszeniem trawy, remontami szatni, praniem strojów sportowych i utrzymaniem porządku na całym obiekcie. Oraz dbaniem o nowy piłkarski narybek.
Obecnie w klubie LZS Niwnica-Konradowa gra 28 zawodników. Do tego organizowana jest drużyna młodzików na bazie ZSP w Niwnicy, która będzie liczyć 15 osób.
Pan Stanisław twierdzi, że w dobie internetu i gier komputerowych coraz trudniej namówić młodzież na bieganie za piłką. Jednak mimo to nie poddaje się.
- Przecież sam nie będę biegał, bo za stary już jestem - śmieje się prezes.
Czepiel ma nadzieję, że tegoroczna inwestycja w postaci nowych trybun może w przyszłości otworzyć drogę drużynie Niwnica-Konradowa do awansu na wyższy, okręgowy szczebel rozgrywek.
Ale do tego trzeba byłoby jeszcze dodatkowych 100 albo przynajmniej 80 plastikowych krzesełek.
- Na razie skupimy się na niezębnym jeszcze ogrodzeniu boiska, które gmina obiecała nam sfinansować w przyszłym roku - dodaje prezes.
W kolejce po nowe trybuny czekają bowiem jeszcze inne zespoły. Jak chociażby LZS Kępnica.
- Niewykluczone, że jeszcze w tym roku uda się nam spełnić życzenie mieszkańców Kępnicy - mówi Artur Pieczarka, rzecznik nyskiej gminy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?