Sędziowie byli zgodni i jednogłośnie, dość wysoko punktowali dla Adamka: 117:111, 118:110, 118:111. To był morderczy i wyrównany pojedynek, a część obserwatorów nie zgadza się z tak wysokim werdyktem.
Potężnie zbudowany 2-metrowy Grant, cięższy od Adamka o 20 kg, bardzo dobrze wytrzymał pojedynek kondycyjnie. W końcówce szukał nokautującego ciosu, ale Polak "tańczył" na nogach, nie pozwalając się trafić.
- W dwunastej rundzie Adamek był już blisko desek, ale nie mogłem go wykończyć - mówił Grant. - Uciekał przede mną, a ja nie umiałem go złapać chociaż próbowałem.
Adamek kończył walkę mocno zakrwawiony, bo po jednym z ciosów doznał rozcięcia łuku brwiowego. - Krew lała mi się na oczy, nawet nie wiem, kiedy on rozciął mi powieki - opowiadał po walce na antenie Polsatu.
- Chyba się nadziałem na jego łokieć. Każda runda była trudna, choć Grant niczym mnie nie zaskoczył. Znałem jego styl. To twardy facet. Była trudna przeprawa, ale Polska górą.
Kto będzie kolejnym przeciwnikiem Adamka? Polak zajmuje 1. miejsce rankingu prestiżowej organizacji WBO. Jej mistrzem jest Władymir Kliczko.
Walka z Grantem pokazała, że Adamek jest twardym pięściarzem, ale też może mieć duże problemy w starciu z dysponującym bardzo dobrymi warunkami fizycznymi Ukraińcem.
- Zaraz po nowym roku mogę dostać propozycję od Kliczków - uważa Adamek. - Wcześniej mówiło się coś o tym, ale nie było kontraktu na stole. Propozycja jest dla mnie aktualna, gdy się pojawi.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
