Bolesław Nolberczyk może liczyć na nadzwyczajne złagodzenie kary

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Bolesław Nolberczyk
Bolesław Nolberczyk Radosław Dimitrow
Zarzuty dla Bolesława Nolberczyka (prosi, by nie skracać mu nazwiska, bo nie czuje się przestępcą) dotyczą wydarzeń z września ubiegłego roku w Dąbrówce Górnej pod Krapkowicami.

Pan Bolesław wspólnie z małżonką, po wielu latach sądowej batalii z obywatelem Niemiec, musieli opuścić dom, który kupili 25 lat temu, ale nie dopełnili formalności u notariusza.

Gdy w domu pojawił się komornik, mężczyźnie puściły nerwy. Bolesław Nolberczyk chwycił za kosę i siekierę i ruszył w kierunku drzwi wejściowych, których pilnowali policjanci. Doszło wtedy do szamotaniny między mężczyzną a funkcjonariuszami. Mundurowi zdołali odebrać niebezpieczne narzędzia, ale jeden z policjantów uszkodził bark.

W związku z tym prokuratura w Strzelcach Opolskich postawiła Nolberczykowi zarzut czynnej napaści na funkcjonariuszy. Prokurator zlecił biegłym, by zbadali, w jakim stanie psychicznym znajdował się oskarżony w chwili, gdy chwycił za kosę i siekierę.

Przeczytaj też: Eksmisja w Dąbrówce Górnej. W ruch poszły kosa i siekiera

- Biegli uznali, że Bolesław Nolberczyk miał w tym momencie ograniczoną poczytalność - mówi Henryk Wilusz, prokurator rejonowy. - Taki stan wynikał z okoliczności, w jakich się znalazł, i silnego stresu wywołanego eksmisją.

Opinia biegłych oznacza, że Nolberczyk stanie przed sądem, ale ta okoliczność umożliwia nadzwyczajne złagodzenie kary. Nie bez znaczenia może być też fakt, że w dniu eksmisji oskarżony zażywał silne leki psychotropowe.

Bolesław Nolberczyk od początku utrzymuje, że nie chciał nikogo skrzywdzić.
- Wziąłem siekierę i kosę, żeby porąbać własne meble i pociąć wykładzinę, bo i tak nie zmieściłyby się do mieszkania, do którego mieliśmy być eksmitowani - tłumaczy Nolberczyk. - A z tamtego dnia nie pamiętam wiele.

Niezależnie od problemów z prawem Nolberczykowie wciąż starają się odzyskać dom kupiony pod koniec lat 80. Na razie rodzina mieszka w lokalu socjalnym w Krapkowicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska