Bony z pośredniaka. Bezrobotny wybiera sam

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
123.rf
Bony rozdawane przez urzędy pracy cieszą się wielkim zainteresowaniem wśród Opolan. Niestety, nowy system ma też wady. Niedawno okazało się, że od bonów trzeba zapłacić podatek.

Przez lata to urzędy pracy kierowały bezrobotnych na staże czy szkolenia. W tym roku zmieniono system - teraz to bezrobotny decyduje, jak sobie pomóc. Do tego służą bony, za które może opłacić sobie wspomniany staż, szkolenia, a nawet przeprowadzkę do innego miasta, jeśli znajdziemy tam pracę.

W Nysie wydano takich bonów już ponad 130. Najwięcej, bo sto, dostali bezrobotni na organizację staży. 20 bonów przekazano im na zmianę miejsca zamieszkania i kilka na szkolenia.

- Ufamy, że bezrobotny sam wybierze najlepszą dla niego ofertę - podkreśla Kordian Kolbiarz z Powiatowego Urzędu Pracy w Nysie.

W Brzegu na bony szkoleniowe tamtejszy pośredniak zarezerwował 49 tysięcy złotych. Zagospodarowano już około połowy tej kwoty. Na bony stażowe - na które na Opolszczyźnie przeznaczono w ogóle najwięcej pieniędzy - poszło w Brzegu 771 tys. zł. - Wręczyliśmy też jeden bon na zasiedlenie, bezrobotny przeprowadził się do Świętochłowic, bo tam znalazł pracę - opowiada Zbigniew Kłaczek, dyrektor PUP w Brzegu.

Ta forma wsparcia nie jest jednak za bardzo lubiana przez szefów opolskich pośredniaków. - I tak już bardzo wielu ludzi wyjechało stąd za pracą. Nie chcemy tego zjawiska pogłębiać, dlatego nie wręczamy bonów na zasiedlenie - tłumaczy Norbert Jaskóła, dyrektor PUP w Strzelcach Opolskich. Tu, podobnie jak w innych powiatach, najwięcej pieniędzy przeznaczono na bony stażowe - mają one pomóc 35 bezrobotnym.

Dyrektor Jaskóła należy do tych nielicznych, którzy do zmian nie są jeszcze przekonani. - Niektórzy bezrobotni idą na staże do sklepów. A ja uważam, że to nie jest dobre rozwiązanie, bo na naszym terenie mamy sporo handlowców, którzy i tak, mimo doświadczenia, mają problemy ze znalezieniem pracy. W takich przypadkach system ten, moim zdaniem, się nie sprawdza - mówi dyrektor Jaskóła.

Jest jeszcze jeden problem. Okazuje się, że od bonu trzeba zapłacić podatek. Urzędy pracy wcześniej tego nie wiedziały. Na przykład w Nysie wszystkie nowe bony będą od teraz pomniejszane o podatek dochodowy. Minister finansów obiecał jednak, że prawo zostanie zmienione, by podatku nie trzeba było płacić.

Bony nie dla wszystkich

Żeby dostać bon, trzeba się znaleźć w tzw. drugim profilu oceny bezrobotnego. Od kilku miesięcy są oni bowiem dzieleni na trzy grupy.

Robią to urzędnicy na podstawie ankiet. Do pierwszej trafiają osoby aktywnie poszukujące zatrudnienia. W drugiej znajdują się osoby potrzebujące wsparcia urzędników. To właśnie one są wysyłane na staże, szkolenia i inne formy aktywizacji zawodowej.

Do ostatniej trafiają tzw. oporni bezrobotni, czyli osoby, które nie chcą podjąć zatrudnienia albo pracują na czarno. Ci są kierowani do prywatnych agencji pośrednictwa pracy. Urzędy pracy wprowadzają także ograniczenia. Przykładowo bon na staż w Strzelcach Opolskich mogą dostać tylko osoby do 27. roku życia.

Bon na zasiedlenie jest wart 7,5 tys, zł. Z kolei bon stażowy ma wartość 10 tys. zł. Po stażu pracodawca musi jednak zatrudnić bezrobotnego na minimum 6 miesięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska